Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Agnieszka Lewandowska-Kąkol. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Agnieszka Lewandowska-Kąkol. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 lutego 2016

Siostry. Kresy. Zsyłka. Wielki świat – Agnieszka Lewandowska-Kąkol

Wydawnictwo: Fronda
Warszawa 2016
Oprawa: miękka
Liczba stron: 208
ISBN: 978-83-8079-032-2
 
 
 
 
 
 
 
Wzruszająca, bolesna, trudna, piękna, dotykająca za serce... Można by tak dalej wymieniać, a i tak nie odda się wszystkich uczuć, jakie targają czytelnikiem, kiedy wyrusza w sentymentalną podróż z Ludmiła, Barbarą i Heleną. Oparta na prawdziwych życiorysach, najnowsza książka Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol na długo zapada w pamięć.
Wszystko zaczęło się w pociągu z ZSRR do Polski... Nie, zaraz, zaczęło się znacznie wcześniej, trzy dekady wcześniej, a pociąg jechał dokładnie w drugą stronę i w bydlęcych wagonach wywoził Polaków na Wschód. Wśród tych zsyłanych na katorgę były trzy siostry i ich matka. Ta ostatnia nie doczekała amnestii z 1941 roku, jej dzieci natomiast spotkał bardzo różny los. Nierozłączne dotąd, dziewczęta zostały wystawione na wiele prób, a sama wojna okazała się li tylko jednym z etapów ich długoletniej i bolesnej podróży. Czy uda im się po latach spotkać i odbudować więź, która została przerwana, kiedy były jeszcze młodziutkie? Czy dorosłe kobiety z doświadczeniem będą potrafiły się odnaleźć i to nie tylko w sensie geograficznym, ale przede wszystkim mentalnym i emocjonalnym?
Miłość Barbary zaskakuje siostry cieszące się z amnestii. One marzą o powrocie do ukochanej Polski i o walce o jej odzyskanie. Ona kocha Rosjanina, wroga, waha się, co począć. Zostaje – ponieważ on kocha swoją ojczyznę. Helena i Ludmiła wyruszają w podróż, by przyłączyć się do armii generała Andersa i dalej walczyć o Polskę. Jednak i im przyjdzie się rozdzielić, a zanim znów się spotkają ich losy skomplikują się jeszcze bardziej.
Wojna się skończy, przyjdzie upragniony pokój, który jednak daleki jest od tego, o czym młode dziewczęta marzyły. Życie pisze własne scenariusze. Miłość, zazdrość, samotność. Przyjaźń, zawód, próba znalezienia swego miejsca na świecie. Szukanie własnej tożsamości, kariery, wychowywanie dzieci. Niby zwyczajne, a jednak tak trudne. W Afryce, w Kanadzie, w Związku Radzieckim – na każdym kroku przeszkody. Różne, to oczywiste, ale wciąż są. Czasem stawia je los, czasem inni ludzie, czasem sami kopiemy dołki pod sobą. Nie uniknęły tego również tytułowe siostry.
Autorka już wcześniej przekonała mnie do tego, że warto sięgać po jej książki. Jej pozycja umocniła się po "Siostrach" i dzisiaj wiem, że sięgnę również po te powieści Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol, których dotąd nie czytałam.  
Opis losów dziewcząt/kobiet jest poruszający do głębi. Trudności, z jakimi się im przyszło zmagać czasem okrutne. Wszystko zaś przedstawione bardzo plastycznie i emocjonalnie, a jednocześnie prosto. Nie ma tu zbędnego patosu. Jest po prostu życie. I głęboki rys charakterologiczny bohaterek, co jest olbrzymim plusem tej książki. 
Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Powieść "Siostry" to literatura z najwyższej półki, którą każdemu mogę z serca polecić. Ostrzegam jednak, że nie jest to tekst przyjemny, nie wprawi Was w pozytywny nastrój i na pewien czas będzie drążył w Was korytarze emocji i przemyśleń.
 
 
 

Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa Fronda

poniedziałek, 2 marca 2015

Niezłomna. Zachowała godność w łagrach – Agnieszka Lewandowska-Kąkol

Wydawnictwo: Fronda
Warszawa 2015
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 196
ISBN: 978-83-64095-62-7







Napisać o tej książce, że jest wzruszająca to zdecydowanie za mało. Jest poruszająca, wstrząsająca, sprawia ból, a jednocześnie nie można się od niej oderwać. Bo choć łzy cisną się do oczu, a dłonie zaciskają w pięści, chce się czytać dalej, dobrnąć do happy endu. Czy jednak można o nim w ogóle mówić w przypadku tak straszliwej i pełnej niesprawiedliwości opowieści?
Anna Górska była zwyczajną dziewczyną. Takich, jak ona było wówczas w Polsce wiele. Walczyła o wolność ukochanej Ojczyzny i o życie swoje i swoich bliskich. Stawiała czynny opór niemieckim okupantom wierząc, że pewnego dnia nad Polską znów powiewać będą biało-czerwone flagi, a straszne swastyki zapadną w pamięć jedynie jako symbol "ku przestrodze". Gdy wydawało się już, że zwycięstwo nad hitlerowcami jest faktem dokonanym... dostała się do aresztu. Nie, nie niemieckiego. 
Akt oskarżenia postawili "Sojusznicy". Niby-polskie władze, które de facto tańczyły, co im Sowieci zagrali. Oskarżenie samo w sobie było już idiotyczne, nielogiczne i nie mające nic wspólnego ze sprawiedliwością. Kiedy jednak zapadł wyrok, życie Anny wywróciło się do góry nogami. Niczym okazały się tortury w czasie przesłuchać, bicie, ubliżanie, poniżanie, kiedy usłyszała, że za swą "zbrodniczą działalność" ma stracić życie.
Zamiana wyroku na 25 lat katorgi wydawała się w pierwszej chwili darem z niebios. Zresztą Anna w te dary wierzyła przez całe swe życie. Modlitwa i głęboka wiara w to, że Bóg jest zawsze z nią, że ona znajduje się pod opieką Matki Boskiej – były integralną częścią tej młodej i niesamowicie silnej duchem dziewczyny. Bez tej wiary i wpojonych w domu oraz przedwojennym harcerstwie zasad, być może stoczyłaby się, jak wiele innych kobiet, które spotkała na swej drodze w różnych łagrach.
Straszliwe warunki zupełnie nie nadające się do życia, śnieg, lód, kompletne często odludzie, purgi, które zbierały obfite żniwo. Poniżenie, odczłowieczenie, katorżnicza praca ponad siły. Ciężkie choroby, częste okaleczenia, brak kontaktu z rodziną i Ojczyzną. W końcu nienawiść ze strony współwięźniarek (która, co prawda, często przeradzała w podziw i szacunek, ale bywała uciążliwa). Nie o takim życiu marzyła po wypędzeniu z Polski Niemców. 
Dzięki niesamowitej stanowczości i konsekwencji, dobremu sercu i życzliwości wobec każdego Annie udało się przetrwać łagry. Kopała rowy, budowała mieszkania, lotnisko, pracowała w kopalniach, była hydraulikiem, nosiła cegły i pomagała w leczeniu chorych. Wielokrotnie sama na długie tygodnie trafiała do izby chorych, raz nawet przeleżała chwilę w... kostnicy. Dzielna i nieustraszona, dzieliła się wszystkim, czym mogła, choć co dzień i co noc cierpiała straszliwy głód. Proponowano jej nie raz "obozowe małżeństwo", zawsze jednak odmawiała. Wielu mężczyzn było zainteresowanych tak niesamowitą osobą, ona jednak trwała w czystości – zgodnie z wiarą i zasadami, które jej wpojono. 
Choć sama miała niewiele, innym dawała całą siebie. Dobrym słowem, okruchem chleba, ratunkiem w niedoli zyskała grono bliskich osób. A gdy skończył się czas nakazany wyrokiem, wyszła na tzw. wolność, która dla wielu jej podobnych okazała się zbyt ciężka, straszna i nieludzka. Gorsza nawet od niewoli. Wielu straciło życie, albo postradało zmysły. Ona jednak przetrwała, by pewnego dnia przekroczyć ponownie granicę ukochanej Ojczyzny.
Agnieszka Lewandowska-Kąkol w niesamowicie ciepły sposób opisuje postać Anny, jednocześnie oddając zatrważającą atmosferę łagrów. Nie sposób nie polubić tej kobiety, nie podziwiać jej, nie współczuć. Bo o żalu czy litości nie ma mowy. 
Książka skłania do pochylenia się nad tymi wszystkimi, którzy za walkę o wolność Ojczyzny zapłacili tak wysokie ceny jak Anna. Którzy złożyli najwyższe ofiary – krwi, najlepszych lat swego życia, wolności. Zmusza do zastanowienia się nad tym, ilu z nich nigdy z łagrów nie powróciło, dla ilu z nich ta "wolność" po opuszczeniu obozów okazała się jeszcze gorsza, a zmuszenie do przyjęcia radzieckiego obywatelstwa okazało się ostateczną klęską. Wiele ciężkich myśli, przygnębiających...
Nie mam żadnych zastrzeżeń do wydania. Po dłuższej chwili oddechu będę chciała zapoznać się również z drugą książką Autorki, a mianowicie "Na skraju piekła. Opowiadania i reportaże z kresów".





Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa Fronda



Książka przeczytana w ramach Wyzwania:


Książka przeczytana w ramach Wyzwania: