Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Warszawa 1983
Oprawa: miękka
Liczba stron: 52
Ilustracje: Julitta Karwowska-Wnuczak
ISBN: 83-10-07871-4
Wesołe i mądre opowiastki dla kilkulatków są w stanie poprawić humor nawet w taką smętną jesienną pogodę, jaka panuje u nas od kilku dni (by nie powiedzieć, że dłużej).
"Kukuryku na ręczniku" to właśnie piętnaście takich historyjek, które dzieciakom z pewnością zapadną na dłużej w pamięć. Część z nich jest rymowana, choć wszystkie sprawiają wrażenie pisanych prozą. Jednocześnie każda z nich jest bogato i barwnie zilustrowana.
Czego dzieciaczki dowiedzą się od pani Kownackiej? Ot, choćby tego, co zrobiła mama, by Zosia i Tadzik myli ręce po powrocie do domu i przed jedzeniem, a jak inna mamusia zachęciła swego Kubusia do szorowania ząbków. Zrozumieją również, dlaczego Joasia nie zabierała do kąpieli pluszowego misia, a Balbinka wciąż chorowała i chowała się pod pierzyną.
Bajeczki są bardzo zabawne, a przy okazji edukacyjne. Uczą zasad współżycia społecznego i w radosny sposób przekazują dzieciom podstawowe wiadomości o tym, co właściwe, a co nie.
Dodatkowym atutem tej niegrubej książeczki są, wspomniane już, ilustracje. Dodają jej uroku, a jednocześnie są przyjemnym oderwaniem od codzienności. Dzieciom z pewnością sprawią wiele radości.
Książka wydana jest bardzo dobrze. Mimo upływu ponad trzydziestu lat jest w dobrym stanie, a to pewnie dlatego, że jest szyta, a nie klejona. W żadnym razie nie można przyczepić się do błędów, ponieważ korekta i redakcja stanęły na wysokości zadania. Ach, te czasy mojego dzieciństwa, kiedy wszystko wydawało się lepsze – a niektóre rzeczy, jak sposób wydawania książek, rzeczywiście takie były.
Polecam czytelnikom w każdym wieku.
Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz