Wydawnictwo: Jedność
Kielce 2018
Oprawa: twarda
Liczba stron: 32
Ilustracje: Ola Makowska
ISBN: 978-83-7971-796-5
Tym razem zacznę nieco niestandardowo, mianowicie nie od tekst ale od szaty graficznej. To pierwsze nas zachwyciło. Oglądałyśmy książkę z wielkim przejęciem, choć Dziewczynki mają zaledwie dwa latka, a nie siedem, jak sugeruje Wydawnictwo a propos grupy docelowej. Jasne, moje Córki z pewnością zrozumiały niewiele z całej tej opowieści, a jeszcze mniej zapamiętają. Z pewnością jednak jeszcze wiele razy zajrzymy do tej książki.
Ilustracje są przepiękne. Naprawdę chwytają za serce. Dziewczynkom oczywiście najbardziej podobały się... sowy, jeż i buty (każdy ma jakieś swoje "hobby"), ale ogólnie widziałam, że cała książka zrobiła na nich pozytywne wrażenie. Wiele razy przewracały strony i wracały do tego, co już chwilę wcześniej oglądały. Nie ze wszystkimi książkami tak mają, czasami obejrzą raz i kolejne zainteresowanie nadchodzi dopiero po kilku dniach, tutaj natomiast było natychmiastowe.
"Cudowne źródełko" zostało na kilka dni odłożone i czekało na swój moment. Było gorąco, większość czasu spędzaliśmy na dworze, na zabawach w ogrodzie i różnych festynach odbywających się z okazji Dnia dziecka. Tymczasem nadszedł wielki dzień zdjęcia pieluch. Zestresowana (trzeba się przyznać) tym, zastanawiałam się, jak urozmaicić Dziewczynkom te trudne chwile, w jaki sposób je umilić. Padło na czytanie "Cudownego źródełka" i, muszę przyznać, był to strzał w dziesiątkę.
Zainteresowanie obrazkami nadal olbrzymie, ale, co równie ważne, Aria i Rebeka z chęcią słuchały tego, co czytałam. Zajęło nam to trochę czasu, bo było kilka przerw, ale przeczytałyśmy całość w jeden dzień, co nie jest taką oczywistą sytuacją.
Cóż zatem mogę napisać o samej legendzie? Jest to piękna, wzruszająca, pełna ciepła, mądra opowieść o miłości i przyjaźni. Oraz o tym, że warto mieć czyste serce i dobre zamiary, ponieważ dobry człowiek zostaje w życiu wynagrodzony, a zły otrzymuje ostatecznie karę. Miłość siostrzana nie zawsze bywa różowa, nieraz na pierwszy plan wychodzą zazdrość i chęć dominacji, jak to było w przypadku Bogny i Dobrochny. Nieraz siostry podzieli mężczyzna, jak to się stało w przypadku Przemka...
"Cudowne źródełko" przybliża dzieciom, i ich rodzicom, świętokrzyską legendę dotyczącą źródełka świętego Franciszka. Dopiero kiedy całą historię przeczytałam, uświadomiłam sobie, że przecież byłam tam przed dwudziestu dwoma laty. Choć nie lubię gór, a Tatry mnie nie przekonują, wakacje w Górach świętokrzyskich wspominam często i z pewną tęsknotą. Tym przyjemniej więc czytało mi się tę historię.
Książka jest wyśmienitym pomysłem na prezent, ponieważ jest dopracowana w najmniejszych szczegółach. Przedstawia wysoką wartość literacką i edukacyjną, w przyjemny sposób ukazuje młodemu czytelnikowi piękno polskich legend i polskich gór. To kawałek naszej kultury, który nie jest ogólnie znany (chyba że w regionie świętokrzyskim).
Polecam gorąco, także młodszym czytelnikom i ich rodzicom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz