Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

wtorek, 30 grudnia 2014

Kazania na niedziele i święta w roku liturgicznym B – Wolfgang Raible

Wydawnictwo: Jedność HERDER
Kielce 2014
Oprawa: twarda
Liczba stron: 279
Tytuł oryginału: Predigten Fur die Sonn- 
und Feiertage im Lesejahr B
Przekład (z niemieckiego): Tomasz Tobolski
i Ryszard Zajączkowski
ISBN: 978-83-7660-995-9




Autor tej książki jest doktorem teologii, proboszczem i muzykiem kościelnym, a od 2005 roku – również duszpasterzem chorych w Stuttgarcie. Współpracuje z różnymi katolickimi czasopismami, a także jest autorem kilku książek z dziedziny homiletyki (czyli z działu teologii zajmującego się głoszeniem kazań).
Książkę podzielono na cztery części. Pierwsza z nich dotyczy Adwentu i okresu Narodzenia Pańskiego, druga – Wielkiego Postu i okresu Wielkiejnocy, trzecia zawiera kazania niedzielne w okresie zwykłym, a czwarta – na uroczystości: Trójcy Przenajświętszej i Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (z polskiego na nasze – Boże Ciało), a także na święto Wszystkich Świętych. Łącznie znajdziemy tu aż 66 homilii.
Już od pierwszej strony wiedziałam, że będzie ciekawie. Ksiądz Raible jest bardzo przywiązany do baśni, bajek i powiastek i wykorzystuje je niemal przy każdej okazji. Potrafi odnaleźć odpowiednią anegdotę do każdego chyba czytania, a nawet Psalmu (Choć dopiero co wczoraj słyszałam, że nie głosi się kazań do Psalmów... Muszę to zbadać, bo temat wydaje się ciekawy.). Kazania, które proponuje w roku liturgicznym B (wydano również "Kazania..." na lata A i C) są jednocześnie zabawne, interesujące, zapadające w pamięć i mądre. Głęboko przemyślane i pięknie opowiedziane. Z pewnością niemała tu też zasługa tłumaczy, którzy przy okazji w wielu przypadkach tłumaczą zawiłości języka niemieckiego i zabawy słowem, jakie stosuje w swych homiliach Autor książki. Bardzo to pomaga w dokładnym zrozumieniu czytanych tekstów, które wówczas uzyskują dodatkową głębię.
Homilie proponowane przez księdza Raiblego są pełne życia. Takie, jak dzisiejszy świat – dynamiczne, dotykające bieżących spraw i problemów codziennego życia. Przyciągają niczym magnes, inspirują do głębszego poznania Pisma Świętego i tradycji Kościoła. Są swoistą zajawką, takim teaserem, który ma zachęcić do zajrzenia do Biblii, do wsłuchania się w Słowo Boże. W ciekawy i mądry sposób Autor pokazuje nam, że Święte Księgi Starego i Nowego Testamentu nadal są aktualne.
Niektóre z homilii intrygują, inne wzruszają. Z pewnością część z nich na dłużej zapadnie w pamięć, a do niektórych będę wracała. Ciągle w głowie siedzi mi np. historia o... wilku u żłobka, czy o wieszaniu na choince... namiotów. Głębokie teologiczne prawdy opowiedziane w piękny, baśniowy sposób sprawiają bowiem, że chętniej się do nich wraca i zdecydowanie lepiej rozumie. Szczególnie, gdy język jest przystępny i dynamiczny. Można wręcz powiedzieć, że kazania księdza Raiblego czyta się jak dobrą powieść.
Czy to książka jedynie dla kapłanów? Chyba jestem najlepszym przykładem na to, że odpowiedź jest przecząca. Myślę, że każdy, kto zabierze się za lekturę "Kazań...", zostanie przez tę książkę wchłonięty i nie będzie żałował ani chwili poświęconej na jej czytanie. W pewnych momentach miałam właściwie wrażenie, że ta pozycja jest dla takich świeckich, jak ja bardziej, niż dla kapłanów. Dlaczego? Ponieważ kazania proponowane przez księdza Raiblego są krótkie. Za krótkie chyba jak na niedzielną (czy tym bardziej, świąteczną) Mszę. Wydaje mi się również, że są bardziej dla młodych, niż starszych (choć tu mogę się bardzo mylić), a to ze względu na nowoczesny styl i sposób dopasowania się do dzisiejszego tempa życia. Tak, czy owak – warto się z "Kazaniami..." zapoznać.
Co do wydania nie mam właściwie zastrzeżeń. Twarda oprawa, grube kartki, materiałowa zakładka – same plusy. Z pewnością będę chciała się zaopatrzyć również w dwa pozostałe "zestawy" przygotowane na rok liturgiczny A i C.



Książkę przeczytałam dzięki życzliwości portalu Sztukater



Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz