Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

środa, 31 grudnia 2014

Ulica Abrahama – Joanna Łukowska

Wydawnictwo: RW2010
  Poznań 2013
ebook, format epub
Liczba stron: 128
ISBN: 978-83-63598-56-3










"Ulica Abrahama" Joanny Łukowskiej to ciepła i barwna historia o człowieku, który nie bał się mieć marzeń i za nimi podążać, choćby i na sam najdalszy kraniec świata. To opowiedziana z dużą dozą nostalgii "love & live story", która chyba nie może się nie podobać. Podróż przez życie, podróż zachwycająca, a jednocześnie trudna, bo marzyciele nie mają łatwo – nawet w książkach. 
Powieść podzielona została na dwie części. Akcja pierwszej z nich rozgrywa się w XIX-wiecznym Berlinie, drugiej zaś w Nowym Jorku (aż do czasów nam współczesnych). Zanim jednak przedstawiciele rodziny Zimmermanów przeniosą się na odległy i jeszcze trochę dziki ląd, w samym centrum Europy będzie się wiele działo. 
Gdy w żydowskiej rodzinie przychodzi na świat mały Abraham, nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak bardzo będzie się różnił od pozostałych członków szacownej i tradycyjnej familii. Ciekawy życia, marzyciel, przyjaźniący się na domiar złego ze Szkotem – agnostykiem prowadzącym księgarnię. To właśnie Angus McGregor stanie się życiowym przewodnikiem chłopca i to on zasieje ziarnko, które w przyszłości wykiełkuje i obrodzi w niesamowite talenty, a z samego Abrahama uczyni znanego na całym świecie... Nie zapędzajmy się jednak za daleko.
Rodzina, chcąc dobrze, wysyła chłopca na studia, znajduje mu żonę... Abraham jednak nie zamyka marzeń w szafie, a po głowie wciąż kołaczą się myśli dotyczące nieco tajemniczego dagerotypu. Nietypowy mężczyzna niespodziewanie znajdzie cichego sojusznika w swej pięknej i młodej małżonce. Czym bowiem jest mężczyzna bez wspierającej go kobiety?
Wzruszycie się do łez, a przy okazji poznacie ciekawą historię pewnego XIX-wiecznego odkrycia.
Nowy Jork okaże się kolejnym wyzwaniem dla Abrahama i jego potomków. Kilkoro z nich będziecie również mogli poznać bliżej. Szybko jednak Autorka przejdzie od dzieci Abrahama, do drugiego głównego bohatera powieści – także noszącego to imię. Buja on w obłokach jak jego przodek i ani myśli się ustatkować. Ma jakieś bliżej nieokreślone marzenia, kocha wolność, nie potrafi podejmować decyzji. Tylko prawdziwy wstrząs może coś zmienić. Czy będzie to śmierć ojca, z którym przez całe czterdzieści lat życia nie potrafił się zrozumieć? Czy to wystarczy, by – niemłody już – Abraham w końcu coś postanowił i wziął życie we własne ręce?
"Ulica Abrahama" to powieść tak wzruszająca, jak i pouczająca. Łukowska opowiada w niej o sile marzeń, przyjaźni, miłości, samotności, czasami wręcz obsesji. Wszystko to ubiera w piękne słowa, malując wspaniałe obrazy – zupełnie, jakbyśmy oglądali zbiór starych fotografii. Gdy połączyć ten fakt z treścią i zamiłowaniem Abrahama do tej dziedziny nauki – dostajemy niesamowicie wysublimowaną opowieść.
Dodatkowym atutem, szczególnie dla tych czytelników, którzy lubią książki z dużą ilością dialogów jest fakt, że w "Ulicy Abrahama" rozmowy głównych bohaterów mają szalenie wielkie znaczenie i są bardzo rozbudowane. To właśnie w wyniku dialogów podejmowane są najważniejsze decyzje,to właśnie szczere i długie rozmowy prowadzą do zmiany w dotychczasowym życiu, czasami to one są przełomowymi momentami całej historii.
Język Łukowkiej jest piękny i idealnie pasuje do czasów, o których ona pisze. Autorka potrafi budować klimat – zarówno fabuły, jak i dialogów. Jest pomysłowa i umie swoje pomysły idealnie wkomponować w tekst pisany.
Wydanie oceniam również bardzo pozytywnie. Właściwie nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń. I jeszcze jako wisienka na czekoladowym torcie – przepiękna i klimatyczna okładka. Nic dodać, nic ująć.






Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa RW2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz