Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

środa, 21 listopada 2018

Serce na sznurku – Małgorzata Domagalik

Wydawnictwo: Wilga
Warszawa 2018
Ilustracje: Marcin Piwowarski
Oprawa: twarda
Liczba stron: 144
ISBN: 978-83-280-5890-3









Ksawery doskonale zna swoje miejsce na świecie. Jest niedźwiedziem polarnym – silnym, dzielnym, walecznym i honorowym. Choć ma swoje nawyki i jest trochę samotnikiem, to zawsze pomoże drugiemu polarnemu. Szczególnie w nierównej walce przeciwko osobnikom w czarnych buciorach. Szczyci się również tyn, że jest doskonałym łowcą fok i dobrym kucharzem.
Mała foczka traci mamę w czasie ataku osobników w czarnych buciorach. Zostaje na świecie zupełnie sama i przez zbieg okoliczności pewnego dnia przymarza do drzwi wejściowych Ksawerego. Tak zaczyna się prawdziwa przygoda, której zakończenia żaden z bohaterów nie mógł się spodziewać.
"Serce na sznurku" nie jest jednak li tylko tkliwą opowiastką. O, nie. To mądra i wartościowa, bardzo wzruszająca, ciepła powieść o sile charakteru, o prawdziwej odwadze, o duchu walki i w końcu o przyjaźni. Na ostatnich stronach żaden z bohaterów nie jest już tym, kim był na początku. Bo wydarzenia, które rozgrywają się pomiędzy nimi na zawsze zmieniają polarne zwierzęta.
"Serce na sznurku" nie jest też banalną powiastką o przyjaźni, w której wszystko jest łatwe do przewidzenia. Owszem, zakończenie pozytywne być musiało, wszakże to bajka dla dzieci, ale... Bohaterowie najnowszej książki Małgorzaty Domagalik zmierzą się z wieloma problemami. Samotność, brak zrozumienia, kwestie tolerancji, honoru. Poczucie zdrady przez bliskich, opuszczenia. Zaufanie i poświęcenie. 
Ładnie napisana opowieść porywa czytelnika i przenosi do krainy wiecznego śniegu i lodu. Zimnej i nieprzyjaznej człowiekowi, w której to jednak on właśnie okazuje się najmniej... ludzki.  On jest tam obcym, niszczycielem i mordercą. Postrachem wszystkich zwierząt. One zaś muszą sobie z tym jakoś radzić. Czy w związku z nieoczekiwanym pojawieniem się Foki zajdą jakieś zmiany w społeczności niedźwiedzi polarnych? Czy jedna mała, bezimienna foczka jest w stanie zmienić serca groźnych polarnych?
Jednym słowem to piękna historia o tym, co najważniejsze w życiu. 
Plusem jest znajdująca się na początku książki lista bohaterów, która pomaga od razu ogarnąć wszystkie postaci, a jednocześnie jest tak zgrabnie przedstawiona, by nie zdradzić niczego istotnego z akcji opowieści. Miłym dodatkiem są również dwa zamieszczone z tyłu przepisy kulinarne na ulubione dania Ksawerego i Foczki.
No i na sam koniec jeszcze: bardzo ładne ilustracje – można by się spodziewać, że w takiej książeczce znajdziemy kolorowe obrazki, a tu nagle niespodzianka. Tylko biel, szarość i czerń. W pierwszej chwili byłam tym trochę zaskoczona, ale w miarę przyglądania się ilustracjom doszłam do wniosku, że tak jest o wiele lepiej. Można dostrzec prawdziwy kunszt artysty, a poza tym pięknie wpisują się w zimny, raczej mało barwny krajobraz polarny. Brawa dla Marcina Piwowarskiego.
Minusy? Dochodzimy do końca i nagle dowiadujemy się, że... to koniec części pierwszej. Nie spodziewałam się, że to nie będzie zamknięta całość. Choć z drugiej strony to dobrze, że jeszcze przyjdzie mi się spotkać z Foką, Ksawerym i resztą polarnej ekipy.
Polecam, nie tylko na zimowe wieczory.

 
 
 
 

 
 
 
 

Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa Wilga

czwartek, 8 listopada 2018

Watykan. Sztuka, architektura i ceremoniał – M. Boiteux, A. Campitelli, N. Marconi, L. Simonato, G. Wiedmann (wsprowadzenie: F. Buranelli)

Wydawnictwo: Jedność
Kielce 2018
Oprawa: twarda z obwolutą
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-7971-407-0









Kiedy uświadomiłam sobie, że ta księga ma ledwie ponad 350 stron, nie mogłam w to uwierzyć. Waży naprawdę sporo i... wygląda doprawdy imponująco. Nie ma się jednak co dziwić. Jej rozmiary, jak i grube karty pokryte chyba tysiącami fotografii, rycin, grafik. Do tego twarda, porządnie wykonana okładka. Wszystko to składa się na fizyczny ciężar woluminu i... na jego wyśmienity kształt. Choć oczywiście najważniejsza jest treść.
Watykan, centrum życia Kościoła katolickiego, a jednocześnie najmniejsze państwo na świecie.  Choć wielu może myśleć, że jest nim od bardzo dawna, to przecież Watykan istnieje dopiero od niespełna 90 lat (sic!). Oczywiście wcześniej było Państwo Kościelne, a jeszcze wcześniej Lateran. Nie wdając się jednak tak głęboko w szczegóły nazewnictwa (a i na historii starożytnej i średniowiecznej książka ta się raczej nie skupia) – nie sposób nie przyznać, że jest to miejsce szczególne, i to nie tylko dla katolików, czy nawet chrześcijan ogółem.
Co zatem tworzy tę niezwykłą atmosferę? Jaka jest historia tamtejszych zabudowań, z Bazyliką św Piotra na czele? Jak je budowano? Dlaczego właśnie tak? Przy użyciu jakich technik i założeń – zarówno czysto architektonicznych, jak i teologicznych? Jaki wiąże się z nimi ceremoniał?
Najbardziej rozpoznawalną budowlą Watykanu jest oczywiście wspomniana przed momentem Bazylika św. Piotra, ze swą monumentalną kopułą i wspaniałą kolumnadą, o której powstały różne legendy. Kto czytał powieści Dana Browna, ten wie. Watykan jednak to również Pałac Apostolski, to Ogrody Watykańskie, cały Plac św. Piotra. To również wnętrza i... ludzie.
Książka podzielona została na 5 rozdziałów. Każdy z nich został napisany przez wybitnego rzeczoznawcę i jest prawdziwą kopalnią wiedzy. 
Jeśli spojrzeć na Watykan pod kątem stylu architektonicznego, to dostrzec można z łatwością, że przeważa tam barok. I nic dziwnego – w końcu to właśnie w tej epoce powstały najważniejsze budowle watykańskie. Stąd bogate zdobienia, mnóstwo złota, typowe dla tego okresu rzeźby. I na tej epoce zaczyna się właściwa opowieść o Watykanie – przynajmniej ta zawarta w niniejszym wydaniu.

Bardzo ciekawy jest rozdział o ceremoniale watykańskim. To chyba element, o którym wspomina nie za wiele innych książek, które skupiają się raczej na architekturze i historii. Od razu rzuca się w oczy powiązanie pomiędzy kulturą, liturgią a historią. Historią, na który przeogromny wpływ miał Sobór Trydencki z jego ostatecznym ukształtowaniem liturgii, co bardzo mocno odbiło się właśnie na wystroju wnętrz przeznaczonych m.in. do odprawiania liturgii. Dla mnie to rozdział wyjątkowy i chyba najważniejszy w tej pozycji, choć oczywiście to już bardzo subiektywna opinia wynikająca z moich własnych zainteresowań. 
Jak wspomniałam na początku książka została bardzo ładnie wydana. Na wysokiej jakości, grubym papierze, bardzo bogato ilustrowana. Wszystkie zdjęcia są dokładnie opisane, często możemy oglądać mnóstwo szczegółów, detali jednego i tego samego dzieła, jak np. kilka różnych elementów jednego ołtarza. Rzeźby z kolei przedstawiono np. na kilku zdjęciach, z kilku różnych ujęć, by czytelnik mógł je sobie wyobrazić w trójwymiarze. Wszystko to sprawia, że album o Watykanie to nie tylko książka, ale coś znacznie więcej. Nie powiem, że to tak, jakby się tam znaleźć na żywo, bo nigdy czegoś takiego nie osiągniemy oglądając zdjęcia, ale... Daje wspaniały przedsmak dla tych, którzy wybierają się do Watykanu, a i z pewnością jest wyśmienitą lekcją historii, kultury, architektury, sztuki i teologii. Dla każdego, niezależnie, czy był, czy będzie, czy też nigdy nie zamierza wybierać się do Watykanu.










Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa Jedność