Wydawnictwo: Jedność
Kielce 2016
Oprawa: twarda
Liczba stron: 40
Tytuł oryginału: Gener coleres et caprices. 35 activites pour les
3-10 ans
Przekład (z francuskiego): Monika
Szewc-Osiecka
Ilustracje: Atelier Aout a Paris, Muriel Douru
ISBN: 978-83-7971-329-5
Kolejna książeczka z serii "Szczęście
mojego dziecka" ma pomóc w walce ze złością i kaprysami dzieci. Pomóc
zarówno samym dzieciom, jak i ich rodzicom. Czy spełnia te zadania, okaże się w
praktyce. Dzisiaj mogę napisać jedynie o tym, jak odebrałam ją z perspektywy
mamy na torbach, czyli oczekującej cudu narodzin już za kilka dni.
Według opisu książka "pomaga również w zapanowaniu nad wybuchami wściekłości, w radzeniu sobie z
narastającą frustracją i nagłymi zachciankami. Uczy właściwej komunikacji z
innymi, zwłaszcza w trudnych sytuacjach, pogłębia więzi rodzinne poprzez
zachęcanie do współdziałania". Wydaje mi się,
że słowa te nie są rzucane na wiatr – rzeczywiście w czasie lektury miałam
wrażenie, że wiele z zaproponowanych ćwiczeń może pomóc dzieciaczkom w
opanowaniu frustracji i zrozumieniu własnych emocji. Jest to ciekawa, dobrze
napisana książka. Widać, że autor bardzo sie do niej przyłożył.
35 ćwiczeń to całkiem dużo, choć nie
wszystkie mnie przekonały (o tym jednak za chwilę). Właściwie to jest ich dwa
razy więcej, bo przy każdym można znaleźć propozycję dodatkowego wariantu.
Ponadto na każdej stronie znajdziecie porady dotyczące tak ćwiczeń, jak i
problemów z dziecięcą psychiką.
Wykonywanie poszczególnych zadań często
wymaga ścisłej współpracy rodziców z dzieckiem, co z kolei pozwala na wzajemne
poznanie się i podjęcie wspólnej walki ze złością i kaprysami. Pomaga na
nawiązanie bardziej szczerej i głębokiej więzi między nimi.
Książeczka jest bardzo ładnie wydana – to
dobrze, bo wiele treści skierowanych jest wprost do dzieci, a jak wiadomo –
ładna oprawa graficzna może je bardziej zachęcić do zapoznawania się z treścią
książki.
Proponowane ćwiczenia zahaczają o wiele
różnych dziedzin. Możecie znaleźć zadania spod znaku kulinariów, arteterapii,
jogi, masażu, rękodzieła czy muzykoterapii. Wachlarz jest doprawdy szeroki.
Uwagi krytyczne? Nie wszystkie ćwiczenia
uważam za odpowiednie dla dzieci. Rozumiem, że rozładowywanie negatywnych uczuć
jest w tym przypadku priorytetem, ale pomysł szycia zabawki, która ma służyć
jedynie temu, by móc ją boksować, bić i kopać to już jednak pewna przesada.
Polecam zatem, ale doradzam dokładne zapoznanie się z każdym ćwiczeniem, zanim
zaproponujemy je swemu dziecku.
Również wydaje mi się, że z tym rozładowywaniem złości poprzez skopanie czegoś to troszkę przesada, zwłaszcza, że dzieci są bardzo inteligentnymi istotkami i często najbardziej pomaga zrozumienie prawdziwej przyczyny złości np gdy jedno z rodzeństwa nieustannie atakuje drugie, to przyczyną tej agresji jest najczęściej zazdrość spowodowana strachem, że nie jest się dość dobrym, że rodzice wolą siostrę/brata. Gdy znamy prawdziwą przyczynę jakiegoś zachowania to łatwiej znaleźć rozwiązanie :) Ściskam kciuki za szczęśliwy i spokojny przebieg cudu narodzin :))
OdpowiedzUsuńNa szczęście to jedyne tak kontrowersyjne ćwiczenie. Reszta wydaje się odpowiednia dla dzieci :)
Usuń