Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

czwartek, 13 października 2016

Królowa – Elżbieta Cherezińska

Wydawnictwo: Zysk i S-ka 
Poznań 2016
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 590
ISBN: 978-83-65521-38-5







Dalszy ciąg fascynującej opowieści o moich ukochanych Piastach, a szczególnie Świętosławie i naszym pierwszym królu, Bolesławie.
"Żadna sztuka stracić życie na wojnie. Prawdziwy wyczyn to je zachować, nie tracąc honoru." I na tych dwóch, wypowiedzianych przez Bolza, zdaniach mogłabym poprzestać, ponieważ wyśmienicie oddają klimat "Królowej". Wojen bowiem w tej powieści wiele – i dosłownie i w przenośni.
Walka o cesarski tron, wojny czeskie, sprzymierzenie się wszystkich wrogów – to tylko niektóre przeciwności, na które natknie się książę Bolesław, który dąży do stworzenia silnej Słowiańszczyzny i niezależnej Polanii. Podboje angielskie, walki o władze w Skandynawii... Zdrady, romanse, śluby, śmierci. Mnóstwo śmierci i mnóstwo zdrad. I ciągłe, nieustające próby, by schrystianizować zarówno Europę środkową, jak i północną.
Życie Świętosławy zostaje wywrócone do góry nogami, kiedy pewien zaufany człowiek zdradza jej tajemnicę. Giną po kolei jej bliscy, a ona... dostaje koronę kolejnego królestwa. Dlaczego zatem nie jest szczęśliwa? Gdzie popełniła błąd?
Bolesław jest bliski osiągnięcia celu, kiedy jednak zupełnie się tego nie spodziewa, otrzymuje cios prosto w plecy. Jak to się dzieje, że wśród najbardziej oddanych przyjaciół znajduje się zdrajca?
Dzieci dorastają, a rodzice – jak to rodzice – wraz z nimi przeżywają ból. Bolesław i Świętosława chcą dla swych potomków jak najlepiej, ale nie każdemu jest dane, by spełniać swe marzenia. Drogi Bolesława i jego pierworodnego syna, Bezpryma, coraz bardziej się rozchodzą. Świętosława i Olof również widzą świat z zupełnie różnych perspektyw. A jej młodsze dzieci? 
Odmalowane z wielką pieczołowitością początki polskiej państwowości i toczących się procesów, które ukształtowały dzisiejszą Europę środkową i północną to dokładnie to, czego oczekiwałam po tej lekturze. Czytając "Królową" miałam wrażenie, jakbym tam była, widziała, słyszała... Do tego całe mnóstwo intryg, niespodziewanych zwrotów akcji, barwnych postaci. 
Wydaje się, że na stronicach tej księgi dzieje się jeszcze więcej niż w "Hardej". Na dodatek mniej jest północnej poezji, która mnie raczej rozpraszała i nie dość, że nie wnosiła niczego istotnego, to po prostu zupełnie nie trafiła w mój gust. Myli się jednak ten, kto pomyśli, że "Królowa" nie jest poetycka. Oj, jest i to bardzo. 
Ponadto postaci są bardziej dopracowane niż w pierwszej części. Nikt już nie jest tylko biały czy tylko czarny. Charaktery są nie tylko cechą wrodzoną, ale również wypadkową życiowego doświadczenia, może dlatego z wiekiem bohaterowie Cherezińskiej stają się bardziej... ludzcy. A Świętosława to już nie ta harda dziewczyna, która nikomu nie pozwala na działanie niezgodne z jej wizją – do dojrzała, mądra kobieta, która bacznie obserwuje otaczający ją świat i potrafi wysnuwać wnioski, również z działań innych osób. Oj, przydałaby nam się teraz taka Sigrida, przydała. 
I co chyba również nie bez znaczenia – tym razem Cherezińska skupia się bardziej na Polanii i cesarstwie, mniej tu wikingów i północnych wojen. Nie, żebym coś przeciwko wikingom miała, jednak zdecydowanie wolę wątki piastowskie.
Do wydania mam nadal tę samą krytyczną uwagę, co przy "Hardej" – nieszczęśnie zrobione drzewa genealogiczne, z których tak naprawdę niezbyt wiele wynika.
Z pewnością chętnie obejrzałabym film (czy nawet serial) nakręcony na podstawie tej niesamowitej dylogii. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że wkrótce otrzymamy zakończenie trylogii "Odrodzone Królestwo", na które chyba wszyscy miłośnicy prozy Cherezińskiej z wielką niecierpliwością czekają. 




Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Zysk i S-ka:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz