Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

czwartek, 7 grudnia 2017

Święta Tupcia Chrupcia – Eliza Piotrowska

Wydawnictwo: Wilga
Warszawa 2017
Tytuł oryginału: Il Natale di Topo Tip
Tekst oryginału: Anna Casalis
Ilustracje: Marco Campanella
Oprawa: twarda
Liczba stron:28
ISBN: 978-83-280-3046-6









"Święta Tupcia Chrupcia" to nasze pierwsze spotkanie z tą, właściwie już kultową, bajkową postacią. Jakoś tak wyszło, że wcześniej nigdy nic o Tupciu nie czytałam, a Dziewczynki chyba były za małe. Chociaż może wcale nie. Świąteczna książka jest idealna dla dzieci chyba w każdym wieku.
Zbliżają się Święta. Wszystko już uszykowane, nawet miś Tedi nosi mikołajową czapkę. Leżący śnieg pozwala na nowe zabawy – lepienie po raz pierwszy bałwana, jeżdżenie na sankach, ślizgawki. Och, cóż za cudowna pora roku. Nic dziwnego, że nasz mały bohater tak ją uwielbia. I jeszcze perspektywa znalezienia prezentów pod choinką. Rety! Trzeba przecież jeszcze napisać list, by Mikołaj wiedział, co Tupciowi przywieźć w saniach wypakowanych po brzegi paczkami dla grzecznych dzieci.
Właśnie, Mikołaj pojawia się tylko u grzecznych. I zawsze wie, co przeskrobaliśmy. Czy Tupcio zasłużył na swoje wymarzone zabawki, słodycze, nową czapkę i szalik? Oj, chyba coś ostatnio nie do końca. Brzydki uczynek ciąży na serduszku małego myszka (Jak powiedzieć o myszy płci męskiej? U nas w domu mówimy Myszek Miki, więc i Tupcio jest myszkiem.). Czy uda się go naprawić?
"Święta Tupcia Chrupcia" to przepiękna i wzruszająca opowieść o tym, co najważniejsze – nie tylko w Boże Narodzenie – a mianowicie o niesieniu pomocy potrzebującym. O dobrym sercu, o uśmiechu, a czasem nawet podarowaniu komuś swojego własnego szalika. Jednym słowem o relacjach, czyli tym, co się naprawdę liczy. Bo przystrojona choinka, śnieg za oknem i długi list do Mikołaja to jedynie dodatki. Niewiele, a wręcz nic, nieznaczące, kiedy radością z Bożego Narodzenia nie ma się z kim dzielić.
Książeczka nie jest gruba, za to dość duża. Dzięki temu na każdej stronie znalazły się krótkie teksty, wydrukowane dużą czcionką, co z pewnością będzie pomocne dzieciom uczącym się czytać. Poza tym opowieść o Tupciu to nie tylko tekst, ale i ilustracje. Piękne, bijące ciepłem i miłością, bardzo kolorowe i świetnie oddające klimat całej historii. Nawet dla nich samych warto zakupić tę książkę. 
Myślę i myślę, czy mogłabym napisać choć jedno złe słowo o "Świętach Tupcia Chrupcia" i nie znajduję niczego takiego. To po prostu pięknie napisana i równie uroczo zilustrowana opowieść o magii Świąt. Dla dzieci w każdym wieku. A nawet dla dorosłych. Kto wie, czy w dzisiejszych czasach nawet nie przede wszystkim dla niektórych dorosłych. Wszak to z nas dzieci biorą przykład. 
Piękne wydane, do którego nie można się przyczepić.
Idealny prezent na zbliżające się Święta niezależnie od tego, czy w Waszym domu prezenty przynosi Gwiazdor, Święty Mikołaj, Dziadek Mróz, Śnieżynka, Dzieciątko, czy jeszcze ktoś inny. Dzieciaki z pewnością ucieszą się z takiej ślicznej i mądrej niespodzianki.
 
 
 
 
 
 

Książkę przeczytałam dzięki życzliwości WydawnictwaWilga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz