Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

piątek, 9 września 2022

Gdy rodzące się nacjonalizmy niszczą rodziny i przyjaźnie

 

 
 

Wakacje się skończyły i czas nadrobić zaległości recenzenckie. Szczególnie że chciałam przedstawić Wam kilka naprawdę wartościowych lektur, z którymi miałam okazję zapoznać się przez te letnie miesiące. Choć przeczytałam znacznie mniej niż miałam nadzieję przeczytać, to każda książka była warta poświęconego jej czasu.

Zaczynam zatem jesień od kilku słów o drugim tomie „Sagi wołyńskiej” Joanny Jax. 

„Głód” mną wstrząsnął i pozostawił w stanie niecierpliwości co do tego, co dalej. Spodziewałam się, że losy głównych bohaterów potoczą się krętymi ścieżkami, tym bardziej że wojna zbliżała się już naprawdę dużymi krokami. A o rzezi wołyńskiej ostatnio bardzo głośno. Tym bardziej to trudna lektura i na pewno pisać na ten temat łatwo nie było. W chwili, gdy Ukraińcy biją się o wolność z najeźdźcą, pokazanie ich w złym świetle mogło zostać przyjęte różnie. Jax jednak oddaje prawdę historyczną i nie boi się pokazywać, że UPA to czyste zło. Ale, że liczą się przede wszystkim jednostki, że nie można na podstawie niektórych osądzać wszystkich. Że choć nikt z nas nie jest samotną wyspą, choć każdy, mniej czy bardziej, jest wplątany w większą historię, odpowiada za swoje czyny, myśli i słowa. Że każdy może wybrać.

Nacjonalizm ukraiński na stronach powieści jest już bardzo silny. Ukraińcy starają się, jak tylko mogą, wybić na niepodległość. Nie przebierają w środkach, by uwolnić się spod radzieckiego jarzma. Wielokrotnie oszukiwani, wciąż wierzą, że mogą odzyskać całkowitą wolność, choćby dla części terenów. By tego dokonać trzeba się sprzymierzyć z nazistowskimi Niemcami. I trzeba w końcu… pozbyć się Polaków. 

W tym wszystkim, pośród działań zbrojnych, bojówek i wciąż walczących partyzantów splatają się na nowo losy Polaków i Ukraińców, których poznaliśmy w „Głodzie”. Przyjdzie i wybierać między rodziną a prawdziwą miłością. Między przyjaciółmi a własnym sumieniem. W końcu między życiem, a niemal pewną śmiercią. Ich związki posypią się z różnych powodów, inne się wzmocnią. Oto „Wojna”.

Marcel wyjdzie z więzienia w ramach amnestii. Czy jednak ma jakiekolwiek szanse u Marty, która jest już mężatką i na dodatek spodziewa się kolejnego dziecka? A co z jego synkiem, który uważa za swego ojca Kaczkana? Czy Nadia odnajdzie szczęście i spokój ducha w ramionach Andrzeja, a Wisza pogodzi się z tą stratą, do której przecież sam doprowadził? Wiele pytań, na które odpowiedzi znajdziecie w tej powieści. A przy okazji wiele sytuacji, które mobilizują do głębszego zastanowienia się, co my byśmy zrobili na miejscu tych bohaterów. Bo w sadze Jax nie wszystko jest biało-czarne. Nie każda zdrada jest złem, nie każdy bohaterski czyn dobrem. Bo jakże rozsądzić tak ważkie a jednocześnie kruche kwestie jak choćby miłość do ojczyzny?

Pojawia się i wątek emigracyjny. Początkowo trochę nudny, potem nabiera rumieńców i dodaje całości niemało pikanterii. Pozwala również kilkorgu z bohaterów odnaleźć swoje miejsce na świecie i poznać swoje oczekiwania i swój charakter. Niebagatelna sprawa, bardzo ładnie wpleciona w fabułę. Jest i bardzo ważny wątek zatargu między braćmi, ukazujący znamienne w skutkach, granicznie różne podejście do bycia Ukraińcem. 

Mocno, choć w dość subtelny sposób, wybrzmiewa zagadnienie dbania o bezpieczeństwo własnej rodziny. Oportunizm Kaczkana wręcz rani, a jednak ciężko jednoznacznie go ocenić. Nie ma oczywiście żadnych wątpliwości co do tego, że jego stosunek do żony jest godny potępienia i ukarania, natomiast jego „sojusze” zmuszają do zadania sobie ważnych pytań o to, ile my jesteśmy w stanie zrobić dla swoich bliskich i gdzie leży granica między miłością i chęcią zabezpieczenia kochanych osób a honorem.

Kto zginie na wojnie? Kto przetrwa te trudne lata? W końcu: co wydarzy się w Orliczynie i najbliższej okolicy, gdy – z imieniem Bandery na ustach – Ukaińcy postanowią ostatecznie wybić Lachów? 

Pełna emocji, pięknie oddająca bardzo bolesną historię, nieszczędząca szczegółów, a jednocześnie delikatna, raz snująca się jak dobry epos, raz z akcją wartką niczym w najnowszym filmie o Bondzie. „Wojna” to powieść niemal doskonała (znów się uczepię sporej liczby literówek i podobnych niedopatrzeń). Z niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów wykreowanych przez Joannę Jax.

Czytałam książkę, przeżywałam losy Marty, Nadii, Wiszy i Kaczkana, a jednocześnie miałam w pamięci kilka innych pozycji traktujących o wojnie na naszych wschodnich rubieżach. Jakby tego było mało, jeszcze odwiedziłam Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskiej w Michniowie, które mocno i na dłużej odcisnęło we mnie swe piętno. Nie sposób było tam nie myśleć o postaciach wykreowanych przez Joannę Jax (również w cyklu "Zanim nadejdzie jutro") czy Sabinę Waszut (recenzja już wkrótce).

Zdecydowanie polecam „Sagę wołyńską”.

 

 

 

 

Wojna – Joanna Jax

Saga wołyńska, tom 2

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Warszawa 2022

Oprawa: miękka

Liczba stron: 384

ISBN: 978-83-67343-11-4

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz