Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

sobota, 20 października 2018

365 stron życia. 2019

Wydawnictwo: Jedność
Kielce 2018
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 448
ISBN: 978-83-7971-998-3







To już szósta edycja terminarza wydawnictwa Jedność zatytułowanego "365 stron życia". Wcześniej nie miałam okazji się z nim zapoznać, teraz jednak z czystym sercem muszę przyznać, że bardzo cieszę się z tego, iż ten kalendarz trafił do moich rąk.
Już sama okładka jest bardzo klimatyczna i pozytywnie nastawia do nadchodzącego roku i tego, co mogą nam przynieść te kolejne 365 dni. Na skrzydełkach okładki natomiast od razu ważne informacje: z przodu są to wybrane, najważniejsze święta i wydarzenia roku 2019, z tyłu natomiast – terminy ferii zimowych. Jak wiemy różne województwa mają obecnie ferie w różnych terminach i często trudno się w tym połapać. Tutaj natomiast wszystko jest od razu jasne.
Strona graficzna terminarza jest elegancka, dobrze rozplanowana, intuicyjna. Delikatna, nieprzeszkadzająca w skupieniu się na tym, co dla nas najważniejsze. A jednocześnie każda ze stron niesie ze sobą wiele informacji. I tak poza oczywistymi dniami miesiąca i tygodnia mamy (to akurat dość klasycznie) wschody i zachody słońca oraz imieniny przypadające danego dnia. Dodatkowo jednak podano nam również patronów danych dni, co już zdaje się być charakterystyczne jedynie w niektórych kalendarzach "religijnych". Moim zdaniem całkiem przydatna wiedza.
Każdy dzień opatrzony został również jakimś cytatem z Biblii (na czerwono, od razu rzuca się w oczy), który może nam towarzyszyć od samego rana. W niedziele i święta kościelne natomiast otrzymujemy Ewangelię i komentarz do niej, zgodnie z kalendarzem liturgicznym rzecz jasna. 
Poza tym wiele innych ciekawych dodatków. M. in. porady, propozycje życzeń, zagadki, cytaty (w większości chyba papieża Franciszka). Całkiem sporo miejsca do zapisków, dodatkowe przestrzenie na notatki i wydatki, co może niektórym pomóc w planowaniu i trzymaniu w ryzach domowego budżetu. Z tyłu kalendarza plany zajęć, w szczególności przydatne dla rodziców bądź studentów.
W tegorocznej edycji na każdej stronie znalazły się również przepisy z tradycyjnej kuchni śląskiej. Przejrzałam je dość dokładnie i już na samym początku znalazłam przynajmniej kilkanaście takich, które zamierzam w najbliższym czasie wypróbować.
Jeszcze na zakończenie mała wisienka. Zawsze szukając nowego kalendarza zwracałam uwagę na to, czy sobota i niedziela są ujęte na jednej stronie czy osobno. Uważam, że weekend weekendem, ale każdy z tych dni ma prawo do swojego miejsca i w każdym może się dużo zdarzyć. Dlatego te terminarze, które łączyły weekend w jedno przegrywały w przedbiegach. Terminarz Jedności nie tylko nie łączy soboty z niedzielą, ale... niedziela ma aż dwie strony (głównie ze względu na czytania z Biblii). 
Jedyne, czego mi trochę brakuje, to brak tasiemkowej przekładki/zakładki. Może w kolejnym roku...
Jeśli więc szukacie ładnego kalendarza, który chcecie traktować jako coś więcej niż tylko miejsce, w którym zapiszecie wizyty u lekarza czy urodziny i imieniny najbliższych, to jest coś dla Was. Polecam z całego serca.







Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa Jedność
Brak komentarzy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz