Jako, że w mojej ukochanej Australii nastał już Nowy Rok, postanowiłam zrobić podsumowanie 2014 kilka godzin wcześniej, zanim zegary na naszych wieżach wybiją północ, a nocne niebo rozświetli się setkami kolorowych świateł (choć w zasadzie jest już ciemno, a w Jankach co i rusz słyszę wystrzały).
Ogólnie rzecz biorąc, to literacko rok 2014 był po prostu wyśmienity. Blogowo – o niebo lepszy niż się spodziewałam. Wszystko to znacznie przerosło moje wszelkie oczekiwania i jestem bardzo, bardzo zadowolona ze wszystkich osiągnięć i zdarzeń związanych z szeroko pojętą literaturą, które miały miejsce w moim życiu w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Z danych liczbowych: Przeczytałam takie mnóstwo książek, że nawet moje najbardziej szalone plany tego nie przewidziały. Mój spis ukazuje 133 pozycje (niestety, nie wszystkie udało mi się skończyć), ale nie obejmuje niektórych podręczników, których nie czytałam w całości. Zresztą tych, które przeczytałam od deski do deski również tam nie umieściłam. Stron... 32.286!!! Liczba wejść na blogu zbliża się nieubłaganie do 30.000 i już nie mogę się doczekać tej chwili :)
Wzięłam udział w dwóch ciekawych wyzwaniach. Pierwsze z nich polegało na przeczytaniu książek, które po zliczeniu centymetrów ich grzbietów będą mierzyły tyle, ile mierzę ja. Wyzwanie nazywało się "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu". Mierzę 157 centymetrów, a osiągnęłam pułap 218,3 cm. Myślę więc, że zadanie zostało wykonane :) Już zapisałam się na kolejną edycję na blogu http://dzosefinn.blogspot.com.
Drugie wyzwanie organizowane było przez właścicielkę bloga http://magicznyswiatksiazki.pl.Mój wynik w tym przypadku nie jest już tak oszałamiający – zaledwie 31 książek, które można zaliczyć jako fantastyczne. Czekam z niecierpliwością na roczne podsumowanie całego wyzwania, ponieważ zgłosiło się do niego wiele osób.
W pierwszej połowie 2014 udzieliłam również dwóch ciekawych wywiadów – jednego dla portalu Pomia, drugiego – Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro. Otrzymałam także Liebster Blog Award.
Nawiązałam mnóstwo wspaniałych kontaktów z wydawnictwami i autorami. Możecie ich zobaczyć na zdjęciach na prawym pasku bloga. Wszyscy oni wnieśli coś niesamowitego do mojego życia i dali mi szansę zapoznania się z wyśmienitą lekturą, a z niektórymi jestem w stałym prywatnym kontakcie, który owocuje wieloma interesującymi rozmowami. Dziękuję im za to serdecznie!
Kilkukrotnie zostałam poproszona o możliwość użycia moich recenzji, bądź ich fragmentów w celach wydawniczych. Takie wyróżnienie spotkało mnie ze strony wydawnictwa Zysk i S-ka, a także ze strony dwóch autorów – Brunona Wioski i Piotra Wesołowskiego. Dziękuję za zaufanie i docenienie mojej pasji-pracy.
Od początku 2014 podjęłam się również współpracy z wyśmienita ekipą blogerów tworzących akcję "Polacy nie gęsi i swoich autorów mają". Dzięki nim miałam okazję poznać kolejnych autorów, współtworzyć grupę ludzi promujących polską literaturę, brać udział w coraz szerzej zakrojonej akcji promocyjnej. Nasze gąski pracują aż para bucha z uszu, obejmując swym patronatem coraz więcej książek.
Jesienią natomiast rozpoczęłam współpracę z portalem Sztukater. Moje recenzje są od tej pory umieszczane na stronie http://sztukater.pl. Jednocześnie, jako redaktor mam dostęp do wielu ciekawych książek – a więc kolejne po autorach, wydawnictwach i Gąskach źródło, dzięki któremu moja domowa biblioteczna się powiększa.
W tym roku (który za chwilę zakończy się również w Polsce) podjęłam się założenia własnego konta na portalu http://lubimyczytac.pl, a także publikowałam przez pewien czas na Portalu pisarskim. Współpracuję również z kwartalnikiem "Świt ebooków" oraz dwumiesięcznikiem "Sofa". Dzięki nim poznaję tajniki pracy redakcyjnej, a moje recenzje nabierają bardziej profesjonalnej formy.
Z racji założenia fanpage'a, a także pojawienia się w szeroko pojętych social media (znajdziecie mnie m.in. na Google+, Pintereście i Twitterze) postanowiłam podszlifować nieco moje umiejętności graficzne. Na razie tworzę proste grafiki, służące do promocji nowych recenzji, a także konkursów. Nie poprzestanę jednak na tym, ale o tej sprawie za chwilę.
Zorganizowałam w 2014 roku trzy konkursy. Na razie jeden z nich jeszcze się nie zakończył. Przypominam więc, że można wygrać naprawdę fantastyczną nagrodę, której sponsorem jest wydawnictwo RW2010 (link do konkursu).
Na tym zakończę podsumowanie. W najbliższych dniach ukaże się jeszcze lista dziesięciu (ciekawe, czy się zmieszczę) najlepszych książek, które przeczytałam w 2014 roku. Niestety, nie udało mi się wyrobić z czasem. Miałam do wyboru przeglądanie recenzji i wybieranie top ten, albo napisanie kilku zaległych recenzji i wybrałam, jak wiecie, opcję numer dwa. Oczekujcie więc w pierwszych dniach stycznia zwycięzców tego mini-plebiscytu.
Plany na 2015? Oczywiście są, nawet całkiem skrystalizowane.
Jak już wspomniałam, zapisałam się na kolejną edycję wyzwania "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu". Znalazłam również, co zresztą nie było trudne, bo grafika od jakiegoś czasu krąży po sieci, jedno bardzo ciekawe wyzwanie. Nie ma oficjalnej nazwy, nikt nie wie, kto je ogłosił, ale udzie się dopisują. Podjęłam się i ja, gdyż wydaje się mobilizujące, intrygujące i w niektórych kwestiach rzeczywiście jest prawdziwym wyzwaniem.
Mam w planie również nawiązanie kontaktów z kolejnymi wydawcami. Na razie na liście są trzy wydawnictwa, ale... cicho sza, jeszcze nie czas zdradzać ich nazwy. trzymajcie kciuki, by się udało. Szykuję się też bardzo poważnie na kolejne Warszawskie Targi Książki. Tym razem będzie Dune Fairytales pełną parą. Mam nadzieję, że do tego czau uda mi się wykonać ładny baner bloga, bo jego brak spędza mi sen z powiek.
Będą też kolejne konkursy. Może więcej filmików. Chciałabym urozmaicić dla Was content, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie. Sama nie jestem przekonana do video-recenzji, więc raczej nie spodziewajcie się wielkiego zwrotu w tym kierunku.
Będę oczywiście dużo czytać, dużo publikować. Na blogu, na innych portalach, w pismach. Mam nadzieję, że nadal będą ukazywać się na blogu Dla każdego... coś dobrego wywiady z autorami (może nie tylko polskimi, zobaczymy).
To chyba na tyle. Osobiście jestem bardzo zadowolona z kończącego się roku i liczę na to, że kolejny będzie równie udany. Dziękuję wszystkim, którzy ze mną byli i zapraszam kolejne osoby do śledzenia wpisów na Dune Fairytales.
Szczęśliwego Nowego Roku!