Rzeczywiście mini fotorelacja, ponieważ zdjęć za wiele nie zrobiłam. Relacja też żadna, gdyż kiedy mam do wyboru: pisać recenzje, albo opowiadać, jak było na Targach – wybieram bramkę numer jeden. Mam nadzieję, że mi wybaczycie i zadowolicie się tymi kilkoma wspomnieniami, którymi się z Wami dzielę.
Fajnie że targi się udały :) strasznie zazdroszczę Ci tych dobrych wrażeń :))
OdpowiedzUsuńKiedy w niedzielę wróciłam do domu, nie wiedziałam, czy mam w nogach więcej dziur, czy może bąbli. Mimo wszystko Targi uważam za bardzo udane :)
OdpowiedzUsuń