Wydawnictwo: Filia
Poznań 2014
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 378
ISBN: 978-83-7988-235-9
Śnieg prószy za oknami, na latarniach ozdoby świąteczne. W witrynach sklepowych już od dawna Mikołaje i choinki. W marketach rozbrzmiewają dźwięki kolęd, kusząc nas i przypominając, że najwyższy czas zacząć rozglądać się za bożonarodzeniowymi prezentami. Wydać jak najwięcej, zrobić prawdziwe Święta. Tylko... czy o to na pewno chodzi? O suto zastawiony stół i górę zapakowanych w lśniący papier pudełek pod przystrojonym drzewkiem? O kolejne chwilówki, które w styczniu trzeba będzie spłacić? O stres, czy wszyscy będą zadowoleni? O ciągły bieg? A może... Może czas najwyższy, by się zatrzymać i skupić na najbliższych?
Czy "Cicha 5" jest idealną książką do znalezienia pod choinką? Z pewnością się nie zawiedziecie, chociaż... Wydaje mi się, że znacznie lepiej zapoznać się z tym zbiorem opowiadań teraz, gdy do Bożego Narodzenia pozostał jeszcze miesiąc. W Święta może już być za późno, a przecież Wigilia to magiczna noc, w którą zdarzają się prawdziwe cuda.
Siedem autorek i siedem opowiadań. Każde z nich inne, każde o mieszkańcach jednego z mieszkań przy ulicy Cichej 5 w Warszawie. Poznajcie ich i dowiedzcie się, jakie podarunki znaleźli pod swoimi bożonarodzeniowymi drzewkami.
Zdradzony mężczyzna, który nie potrafi sobie ułożyć życia. Piękna kobieta, która szuka szczęścia u boku młodego kochanka. Ojciec, który został sam, bo zatracił się w pracy i gdzieś zagubił swoją rodzinę. Artysta, dla którego rzeźbienie było ważniejsze od zapewnienia dostatku żonie i synom. Starsza pani, która lubi nosić różowe sukienki a'la baletnica i nie chce się poddać starości i chorobie. Młoda kobieta, która oddała serce tragicznie zmarłego męża, by inny człowiek mógł nadal żyć. I na koniec – nawiedzona sąsiadka, za którą nikt nie przepada, choć jej serce jest czystsze niż kryształ, a dobro, jakie bezimiennie rozdaje, większe niż ktokolwiek może się spodziewać. Oto oni – bohaterowie opowiadań siedmiu znanych polskich pisarek, które połączyły swe siły i stworzyły nastrojowy, czasem rozczulający, czasem gorzki w odbiorze zbiór w sam raz na... każdą porę roku.
Czy człowiek zasługuje na drugą szansę? Tak? A na trzecią, na czwartą? Czy dostajemy to, czego pragnęliśmy, czy może los lepiej od nas wie, czego naprawdę potrzebujemy?
Nie będę tym razem dogłębnie omawiać każdego opowiadania. Powiem tylko, że wszystkie są godne przeczytania. Choć oczywiście jedne są lepsze, inne słabsze. Najbardziej podobały mi się "Powrót na Cichą", "Niebieski język" i "List do Mikołaja". Duże wrażenie zrobiło "Serce". Najmniej emocji wzbudzały "Przypadki senatorowej K.", co oczywiście nie znaczy, że opowiadanie M. Kalicińskiej jest kiepskie. Po pierwsze – już je znałam, bo zostało opublikowane w antologii "2012". Po drugie – naprawdę trzeba było się mocno skupić, by dostrzec w nim elementy bożonarodzeniowe, a i Cicha 5 została tam wprowadzona jakby na siłę i właściwie nic się pod tym adresem nie działo. Choć samo opowiadanie jest ciekawą wariacją na temat Anny Kareniny, nie pasuje trochę do tego zbioru. Wzruszyła mnie do głębi opowieść Katarzyny Michalak, o starszym panu, który tak bardzo chciał zapewnić swym osieroconym przez matkę córkom dobre życie na poziomie, że nie zdążył już dać im ojcowskiej miłości. Aż pewnego dnia dotarło do niego, że został sam na świecie, a z córkami nic już go właściwie nie łączy. "Niebieski język" Nataszy Sochy przypomniał mi, że młodym się jest duchem, nawet jeśli ciało wymagałoby prasowania. I że zawsze warto mieć nadzieję i nigdy nie wolno się poddawać. Bo z dobrym nastawieniem do życia, niepotrzebny jest Święty Mikołaj. "List do Mikołaja" Magdaleny Witkiewicz z kolei jest świetną kompozycyjnie opowieścią o tym, jak dobro może być przekazywane z pokolenia na pokolenie – zupełnie bezwarunkowo, za darmo, z czystego serca. I że dobro zawsze do nas wraca, kiedy się tego najmniej spodziewamy.
Czy każdemu należy się od życia druga szansa, czy może jednak nie wszyscy sobie na nią zasłużyli? Oto pytanie, na które chyba nie ma odpowiedzi. Nie znajdziecie jej też z zbiorze "Cicha 5". Na pewno jednak poznacie ciekawych bohaterów, których historie na dłuższy czas pozostaną w Waszej pamięci.
Przepiękna okładka przykuwa wzrok i zdaje się szeptać słodkim głosem: "Weź mnie, kup mnie, poczytaj mnie". Książka jest porządnie zredagowana i nie znalazłam jakichś większych felerów, chyba ze dwie literówki się trafiły. Ogólnie wydanie zasługuje na pochwałę. Podpowiem Wam jeszcze, byście przed lekturą spojrzeli na ostatnią stronę, na której znajduje się rysunek kamienicy przy ulicy Cichej. Może i Wam pomoże w głębszym zrozumieniu sąsiedzkich stosunków.
Czy "Cicha 5" jest idealną książką do znalezienia pod choinką? Z pewnością się nie zawiedziecie, chociaż... Wydaje mi się, że znacznie lepiej zapoznać się z tym zbiorem opowiadań teraz, gdy do Bożego Narodzenia pozostał jeszcze miesiąc. W Święta może już być za późno, a przecież Wigilia to magiczna noc, w którą zdarzają się prawdziwe cuda.
Siedem autorek i siedem opowiadań. Każde z nich inne, każde o mieszkańcach jednego z mieszkań przy ulicy Cichej 5 w Warszawie. Poznajcie ich i dowiedzcie się, jakie podarunki znaleźli pod swoimi bożonarodzeniowymi drzewkami.
Zdradzony mężczyzna, który nie potrafi sobie ułożyć życia. Piękna kobieta, która szuka szczęścia u boku młodego kochanka. Ojciec, który został sam, bo zatracił się w pracy i gdzieś zagubił swoją rodzinę. Artysta, dla którego rzeźbienie było ważniejsze od zapewnienia dostatku żonie i synom. Starsza pani, która lubi nosić różowe sukienki a'la baletnica i nie chce się poddać starości i chorobie. Młoda kobieta, która oddała serce tragicznie zmarłego męża, by inny człowiek mógł nadal żyć. I na koniec – nawiedzona sąsiadka, za którą nikt nie przepada, choć jej serce jest czystsze niż kryształ, a dobro, jakie bezimiennie rozdaje, większe niż ktokolwiek może się spodziewać. Oto oni – bohaterowie opowiadań siedmiu znanych polskich pisarek, które połączyły swe siły i stworzyły nastrojowy, czasem rozczulający, czasem gorzki w odbiorze zbiór w sam raz na... każdą porę roku.
Czy człowiek zasługuje na drugą szansę? Tak? A na trzecią, na czwartą? Czy dostajemy to, czego pragnęliśmy, czy może los lepiej od nas wie, czego naprawdę potrzebujemy?
Nie będę tym razem dogłębnie omawiać każdego opowiadania. Powiem tylko, że wszystkie są godne przeczytania. Choć oczywiście jedne są lepsze, inne słabsze. Najbardziej podobały mi się "Powrót na Cichą", "Niebieski język" i "List do Mikołaja". Duże wrażenie zrobiło "Serce". Najmniej emocji wzbudzały "Przypadki senatorowej K.", co oczywiście nie znaczy, że opowiadanie M. Kalicińskiej jest kiepskie. Po pierwsze – już je znałam, bo zostało opublikowane w antologii "2012". Po drugie – naprawdę trzeba było się mocno skupić, by dostrzec w nim elementy bożonarodzeniowe, a i Cicha 5 została tam wprowadzona jakby na siłę i właściwie nic się pod tym adresem nie działo. Choć samo opowiadanie jest ciekawą wariacją na temat Anny Kareniny, nie pasuje trochę do tego zbioru. Wzruszyła mnie do głębi opowieść Katarzyny Michalak, o starszym panu, który tak bardzo chciał zapewnić swym osieroconym przez matkę córkom dobre życie na poziomie, że nie zdążył już dać im ojcowskiej miłości. Aż pewnego dnia dotarło do niego, że został sam na świecie, a z córkami nic już go właściwie nie łączy. "Niebieski język" Nataszy Sochy przypomniał mi, że młodym się jest duchem, nawet jeśli ciało wymagałoby prasowania. I że zawsze warto mieć nadzieję i nigdy nie wolno się poddawać. Bo z dobrym nastawieniem do życia, niepotrzebny jest Święty Mikołaj. "List do Mikołaja" Magdaleny Witkiewicz z kolei jest świetną kompozycyjnie opowieścią o tym, jak dobro może być przekazywane z pokolenia na pokolenie – zupełnie bezwarunkowo, za darmo, z czystego serca. I że dobro zawsze do nas wraca, kiedy się tego najmniej spodziewamy.
Czy każdemu należy się od życia druga szansa, czy może jednak nie wszyscy sobie na nią zasłużyli? Oto pytanie, na które chyba nie ma odpowiedzi. Nie znajdziecie jej też z zbiorze "Cicha 5". Na pewno jednak poznacie ciekawych bohaterów, których historie na dłuższy czas pozostaną w Waszej pamięci.
Przepiękna okładka przykuwa wzrok i zdaje się szeptać słodkim głosem: "Weź mnie, kup mnie, poczytaj mnie". Książka jest porządnie zredagowana i nie znalazłam jakichś większych felerów, chyba ze dwie literówki się trafiły. Ogólnie wydanie zasługuje na pochwałę. Podpowiem Wam jeszcze, byście przed lekturą spojrzeli na ostatnią stronę, na której znajduje się rysunek kamienicy przy ulicy Cichej. Może i Wam pomoże w głębszym zrozumieniu sąsiedzkich stosunków.
Podsumowując więc – zbiór opowiadań, który właśnie przeczytałam godny jest polecenia i całkiem wysokich ocen. Ładnie wydany, a przede wszystkim dobrze napisany, świetnie wpasowuje się w listopadowo-grudniowy klimat oczekiwania na Boże Narodzenie. W większości opowiadania zostały dobrane idealnie (mam tylko jedno zastrzeżenie) i widać, że wszystkie Autorki wykonały kawał dobrej roboty, przekazując nam bardzo pozytywne literackie wibracje ubrane w ładny język i ciekawą fabułę. Szkoda tylko, że w zbiorze nie znalazło się żadne opowiadanie napisane przez mężczyznę. Byłoby jeszcze ciekawiej. Może w przyszłym roku...
Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa Filia
http://www.wydawnictwofilia.pl/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka bez wątpienia skłania do refleksji. Co nie wyklucza dodawania nadziei. Na siedem opowiadań - sześć z nich zdecydowanie dodaje otuchy u=i ma bardzo pozytywny wydźwięk. Myślę, że to będzie idealny prezent dla Mamy :)
UsuńMam w planach tę książkę i najchętniej przeczytałabym ją na Święta ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Naprawdę szczerze polecam :)
UsuńJa również czekam na bardziej świąteczny klimat. Podobnie, jak Elenkaa :) Gdy kalendarz pokaże grudzień, biorę się za lekturę :) Myślę, że książka zdobędzie i moje uznanie. Nawet nie zwróciłam uwagi, że w gronie autorów nie ma mężczyzny, dobrze że wśród lokatorów ich nie zabrakło.
OdpowiedzUsuńCiekawa uwaga :) Rzeczywiście dobrze, że wśród mieszkańców Cichej sa bardzo wyraziści bohaterowie płci mniej nadobnej :)
UsuńIdealna książka na ten czas :)
OdpowiedzUsuń