Poznań 2014
Oprawa:twarda z obwolutą
Liczba stron:1024
ISBN: 978-83-7785-480-8
"(...) czuję często tak szaloną żądzę
nie powiem sławy ale w ogóle nie być w rzędzie zwykłych śmiertelników."
W pewnym momencie życia Piłsudski z pewnością mógł być
już pewien, że zostanie zapamiętany przez kolejne pokolenia Polaków. Zanim jednak
ta chwila nadeszła był mniej bądź bardziej (zdecydowanie mniej) zwyczajnym
człowiekiem. Nadstawiał karku, ryzykował życie, walczył u boku podkomendnych.
Przeżył więzienia, przetrwał zesłanie na Sybir. Ponosił klęski, odnosił
zwycięstwa. I cały czas zdawała mu się przyświecać maksyma, którą tak pięknie
ubrał w słowa: "Kto nie umie z godnością znieść klęski ten nie jest
godzien zwycięstwa".
Książka, którą gorąco Wam polecam, jest dziełem z
pewnością nietuzinkowym. To nie tylko biografia, jakiej, być może, spodziewają
się niektórzy czytelnicy. To nie chronologiczny zapis życia niezwykłego
człowieka, który z "panicza z Zułowa" przekształcił się w Naczelnika
Państwa. "Józef Piłsudski. Marzyciel i strateg" Bohdana
Urbankowskiego to coś znacznie więcej.
Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza z
nich skupia się przede wszystkim na takim właśnie w miarę chronologicznym
zapisie życia Piłsudskiego. Choć i tu można się zdziwić, gdy np. w rozdziałach
poświęconym Legionom, Autor cofa się aż do konfederacji barskiej i zarysowuje
szkic legionowej tradycji na tle ponad stulecia zaborów. Często też, w ramach
krótszych i dłuższych dygresji, Autor opowiada wydarzenia, w których Piłsudski
nie brał udziału, a nawet takie, na które de facto nie miał żadnego wpływu.
Zdają się one jednak ważne w danym momencie lektury, tworząc obraz otaczającego
świata, ukazując społeczeństwo jako takie. Zabieg ten w pierwszej chwili mnie
zadziwił, w końcu jednak doszłam do wniosku, że jest bardzo udany i pozwala
lepiej zrozumieć działania przyszłego Marszałka. Poza tym część ta obfituje w
liczne cytaty – zarówno pochodzące od samego Piłsudskiego, jak i osób mu
znanych. Czytelnik ma okazję towarzyszyć Piłsudskiemu w jego zmaganiach – razem
z nim słucha wierszy czytanych przez matkę, razem z nim podburza dorożkarzy
ojca. Przeżywa z nim pierwsze miłości i fascynacje oraz problemy w szkole,
wynikające z antyrosyjskiego nastawienia. Razem z nim też bierze udział w
zamachu na cara, "zwiedza" kolejne twierdze, w których przyszły
Marszałek był więziony, poznaje straszliwe warunki Sybiraków. Walczy o Polskę,
tworzy Legiony i tak dalej, i tak dalej. To jest właśnie niesamowite, że cały czas
miałam wrażenie, jakbym oglądała świetnie nakręcony film. Albo i lepiej –
jakbym przez jakąś czarną dziurę obserwowała przeszłość (jak w "Świetle
minionych dni" Clarke’a). Urbankowski bardzo barwnie odmalowuje nie tylko
postać, ale i całe jego otoczenie – ludzi, miejsca, nastroje społeczne. To
olbrzymi plus tej pozycji.
W drugiej części Autor postanowił sprawdzić, w jakim
stopniu na działania Piłsudskiego wpływały romantyczne idee i cele, którymi
nasiąkł jako chłopiec i których nigdy nie porzucił, a jakie znaczenie miały
pozytywistyczne środki, z których korzystał w swej pracy – zarówno politycznej,
jak i... terrorystycznej. Bo pamiętać należy, o czym podręczniki szkolne często
milczą, że działania Piłsudskiego w dużej mierze odbywały się w konspiracji i
nie stroniły od aktów przemocy, w tym aktów, które dzisiaj bez wątpienia
nazwalibyśmy terrorystycznymi. Nie chodzi tu jedynie o zamach na cara.
Trzecia i najkrótsza część dzieła Urbankowskiego to
próba określenia światopoglądu Marszałka na przestrzeni całego jego życia, a
więc można powiedzieć – jego dojrzewania i ewolucji światopoglądowej. Jak sam
Autor zaznacza w pierwszych zdaniach tej części – dzieło takie dotąd nie
powstało, gdyż Piłsudski niewiele zostawił po sobie pism, z których jasno można
by określić jego światopogląd. Tym trudniejsze zdaje się więc to zadanie, gdy
rozwiązania zagadki należy szukać w czynach, nie zaś słowach. Czy Autorowi się
udało? Sprawdźcie sami.
Książka bogata jest w liczne cytaty, a także całkiem
sporą liczbę fotografii. Jest to niezmiernie ważny element biografii, który
pozwala zbliżyć się do opisywanych postaci, poznać ich twarze, otaczający je
świat, nastroje całego społeczeństwa i jednostek. Uważam, że biografia takich
osób, jak Piłsudski, która nie prezentowałaby zbioru fotografii, byłaby po
prostu niepełna i w czasie lektury byłoby to odczuwalne.
Liczne są także przypisy, jak na dobrą pracę naukową
przystało. Dla chętnych, by lepiej poznać postać Marszałka jest więc spora
podpowiedź, gdzie szukać dalej.
Książka wydana jest bardzo ładnie. Nie znalazłam
większej ilości błędów, widać, że wszystkie osoby biorące udział w procesie
wydawniczym wywiązały się ze swych obowiązków.
Minusy? Jeden. Ciężar fizyczny książki jest... Cóż,
kolega powiedział mi, że ta książka to strawa dla umysłu i ciała. Moje ciało
odmawiało posłuszeństwa. Książka jest bardzo ciężka, niewygodnie się czyta,
nawet trzymając w dwóch rękach i opierając na podkulonych nogach. Po dniu
wytężonej pracy, po prostu nie miałam siły, chociaż samo czytanie przebiegało
dość szybko. Książka doczekała się wcześniej wydania dwutomowego i muszę
przyznać, że był to chyba lepszy pomysł. Owszem, ta księga ślicznie będzie się
prezentowała na półce w bibliotece, ale do czytania zdecydowanie preferuję
lżejsze tomiszcza.
Książkę przeczytałam dzięki życzliwości portalu Sztukater
Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
http://dzosefinn.blogspot.com/2014/12/2-przeczytam-tyle-ile-mam-wzrostu.html
Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz