Wydawnictwo: Pascal
Bielsko-Biała2013
Oprawa: miękka
Liczba stron: 432
Tytuł
oryginału: Four Sisters All Queens
Przekład (z
angielskiego): Andrzej P. Zakrzewski
ISBN: 978-83-7642-224-4
Jak z
pewnością zdążyliście się już przekonać, bardzo interesuję się historią. Mam,
oczywiście, również swoje ulubione epoki i jedną z nich jest średniowiecze.
Stąd też powieść "Królowe" przyciągnęła mnie niemal natychmiast,
kiedy tylko zobaczyłam ją na półce wystawowej. Czy otrzymałam to, czego
oczekiwałam?
Cztery
siostry, którym matka składa obietnicę, że pewnego dnia zasiądą na europejskich
tronach i będą kierowały losem świata. Cztery różne charaktery, marzenia,
historie. I mężczyźni, którzy są przekonani, że to od nich zależy kobiecy los.
Poniekąd mają rację. W niektórych przypadkach rzeczywiście ich wybranki nie mają
nic do powiedzenia. Jednak Siostry prowansalskie zostały wychowane zupełnie
inaczej niż większość współczesnych im kobiet. Rodzona matka wołała na nie
"chłopcy", a poza tradycyjnym wyszywaniem i śpiewem, uczyły się
również polowania i, przede wszystkim, władania. Czy poradzą sobie w nowych
rolach żon i matek? Czy powtarzana im od dzieciństwa maksyma, że rodzina jest
na pierwszym miejscu będzie przyświecała ich rządom? I, właściwie, kim jest
rodzina, gdy zakłada się swoją własną?
Wartka akcja
przenosi nas pomiędzy Prowansją, Francją, Anglią, dworem niemieckim i Sycylią,
a w pewnym momencie, wraz z bohaterkami, przyjdzie nam wybrać się nawet na
wyprawę krzyżową i zobaczyć XIII-wieczną Ziemię Świętą.
Jednak
"Królowe" to nie tylko akcja. To również, a może nawet przede
wszystkim, głęboka charakterystyka sióstr, w szczególności dwóch najstarszych,
czyli Małgorzaty i Eleonory. Pierwsza zasiadła na tronie francuskim, druga na
angielskim. Czy uda im się zakończyć wojnę pomiędzy tymi średniowiecznymi
mocarstwami? Czy utrzymają siostrzaną więź? Autorka bardzo dokładnie nam je
przedstawia i szkoda jedynie, że tak pogłębionej charakterystyki nie
zastosowała również w stosunku do Sanchy i Beatrycze, które zostały przez nią
potraktowane trochę po macoszemu, szczególnie ta ostatnia.
Silne nadal
pozostają "tylko" kobietami w świecie, w którym mężczyźni noszą
koronę i władają mieczem. Czy delikatne podpowiedzi, rady i słowa pełne otuchy
są w stanie zmienić mężczyznę, który uważa, że świat należy do niego? Trzeba
przyznać, że Siostry nie miały łatwo i niejeden raz wątpiły, czy im się
powiedzie. Szczególnie, że przecież każda z nich miała swoje marzenia i swoje życie,
a także swój honor i nieraz nie potrafiły się dogadać nawet między sobą. Miłość
nie zawsze stoi na przeszkodzie zawiści, zazdrości i do śmierci trzymanym
urazom.
Bardzo
podobało mi się to, że historię sióstr poznajemy z różnych perspektyw. Choć na
początku zdecydowanie najwięcej ma do powiedzenia Małgorzata, to jej
siostrzyczki też w końcu dochodzą do głosu.
Powieść
pełna jest dworskich intryg i różnych podchodów. Znajdziecie tu namiętność,
miłość, zdradę, marzenia o wielkości, pragnienia spełnienia, nienawiść.
Wszystko to w średniowiecznym, fantastycznie oddanym, klimacie.
Dlaczego
więc, choć książkę dostałam w maju i wówczas zaczęłam czytać, zakończyłam
lekturę dopiero w sierpniu? Otóż po pierwszych kilku stronach przestałam liczyć
błędy, bo na każdej było ich przynajmniej kilka. Niestety im dalej, tym gorzej.
Literówki, źle zaznaczone dialogi, "drewniana" stylistyka... Nie jest
dobrze. Kiedy już nawet przestałam zwracać uwagę na literówki, to i tak często
łapałam się na tym, że nie wiedziałam, którą wypowiedź przypasować do którego
bohatera, tak kiepsko były rozpisane dialogi. Czy to wina Autorki? Być może po
części tak, ale z pewnością dużo leży tu po stronie tłumacza, korektora i
redaktora. Niestety parę osób dało ciała.
Jeśli nie
męczą Cię błędy w książkach, to pewnie powieść tę połkniesz szybko, ponieważ
jest naprawdę wciągająca. Jeśli jednak minimum kilka błędów na stronę sprawia,
że podnosi Ci się ciśnienie, to może lepiej przemyśl sprawę zanim rozpoczniesz
lekturę i mimo wszystkich męczarni będziesz chciał(a) poznać dalsze losy córek
Beatrycze z Sabaudii.
Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa Pascal
Przez taką ilość błędów pewnie bym szybko zrezygnowała. A szkoda, bo poza tym wydaje się być interesująca ta książka...
OdpowiedzUsuńa little CUP of ART- garść ilustracji, mody, sztuki, kultury i inspiracji. :)
Niestety, doskonale Cię rozumiem.
Usuń