Pruszków 2012
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 271
ISBN: 978-83-62247-18-9
Przyznam szczerze, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę okładkę, to jakoś zniechęciła mnie do zapoznania się z książką. Później jednak miałam okazję zapoznać się z kilkoma powieściami autorstwa pana Jacka Ostrowskiego i teraz już nie patrzę na okładki. Jakby tego było mało, ta zaczyna nawet mieć sens, choć nadal zmieniłabym kolor tła. Tak, czy siak – warto, naprawdę warto przeczytać "UT". Szczególnie, jeśli zachęciłam Was wcześniej do zapoznania się z jego najnowszym dziełem, czyli "Transplantacją", która jest, jakby nie patrzyć, kontynuacją (choć można ją czytać niezależnie) właśnie tej powieści.
Do rzeczy jednak, bo wakacje się kończą i pewnie część z Was chciałabym jeszcze z nich skorzystać, może nawet z doskonałą lekturą.
Julita od kilku lat prowadzi niewielki hotel w Toskanii. Jest coraz ciężej – konkurencja jest coraz lepsza, a jej wciąż brakuje funduszy choćby na niezbędne remonty. Czy to już koniec rodzinnego interesu? Czy przyjdzie jej sprzedać hotelik, który stworzyli jej rodzice? Co się z nią wówczas stanie, przecież ona nie zna innego życia?
Jest jesień, koniec sezonu. Księgi rachunkowe dają nikłą nadzieję. I wtedy na scenę wkracza przystojny młody człowiek, Raul Gomes. Nie dość, że dokonuje rezerwacji na czas poza sezonem, bo na początek marca, to do tego nie tylko jednego pokoju, ale całego hotelu. Płaci trzy razy więcej, niż wskazała Julita i zaprasza na dwa tygodnie jedynie pięciu gości. Po prostu marzenie! Dlaczego więc dziewczyna podejrzewa, że kryją się za tym jakieś niecne działania? I czy ma rację?
Nadchodzi wiosna, goście przybywają. Rzeczywiście zdają się, od pierwszej chwili, dziwni. Cała ta sytuacja przerasta Julitę i udziela się również kucharzowi Domingo, przyjacielowi rodziny. Wspólnie próbują dowiedzieć się jak najwięcej o osobach, które w tak nieciekawym momencie postanowiły odwiedzić Pietrasantę. Do tego Raul zdaje się znać wiele tajemnic, które rodzina przez lata ukrywała przed Julitą. Jakby tego było mało, między tym dwojgiem zaczyna się rodzić pewne uczucie, choć – jak twierdzi Raul – on nie może się związać z żadną kobietą.
Goście hotelu Villa La Fonte są w rzeczywistości bardzo specyficzni. Każde z nich ma mniejsze i większe grzeszki na sumieniu. Rzecz w tym, że te większe są naprawdę poważne. Żadne z nich nie przybyło do toskańskiej miejscowości zupełnie z własnej i nieprzymuszonej woli. Ten wyjazd ma dać im szansę, ostatnią szansę, na zmianę swego życia. Czy im się uda? Czy wzbudzą w sobie wyrzuty sumienia? Czy zaczną szczerze żałować za swe czyny? Czy może jednak będą starali się zrzucić odpowiedzialność na innych, na trudne dzieciństwo, na złą sytuację w młodości, na towarzystwo, w które wpadli? Czy u schyłku życia prawdziwy potwór może otrzymać rozgrzeszenie? I gdzie w tym wszystkim jest rola Raula i tajemniczego urzędu, dla którego pracuje, a którego istnienie... podważa?
UT to trzymająca w napięciu powieść, która skłania do poważnego przemyślenia tematu odpuszczenia win i poczucia zła. Zmusza do przystanięcia i zadania sobie ważnych egzystencjalnych pytań o naturę ludzkiej duszy. Czy zło jest w nas od zawsze, czy powstaje w miarę upływu czasu? I czy ma to znaczenie, kiedy przychodzi do ostatecznego rozrachunku?
Ostrowski rewelacyjnie przedstawił swoich bohaterów. W ich przypadku ciężko mówić o rysie charakterologicznym, bo rys to za mało. Każdy z nich jest przedstawiony bardzo dogłębnie, poznajemy jego pobudki, jego przejścia, przemyślenia, odczucia. Z czasów, kiedy zaczynał przechodzić na "ciemną stronę mocy" i z teraźniejszości, z chwili, gdy ma odpowiedzieć na pytanie, dlaczego UT miałby zmienić zdanie i darować mu karę. To świetnie napisane studium psychologiczne, ubrane w płaszcz z wartkiej akcji, z dodatkiem romansu i wielką tajemnicą, którą skrywa Raul.
Polecam tę powieść każdemu, kto nie boi się dotykać trudnych tematów. Kto wie, może któreś z Was postanowi nawet być adwokatem diabła.
Jeśli mogę mieć uwagi, to tylko do redakcji. W niektórych zdaniach warto byłoby trochę zmienić szyk, by były naturalne. Nie jest tego wiele, ale czasem strasznie irytuje. Natomiast nie znalazłam żadnych błędów jako takich, co się bardzo chwali.
Książkę czyta się dość szybko, mimo ciężkiej tematyki i na pewno na długo pozostaje w pamięci.
Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
Książkę przeczytałam dzięki życzliwości Wydawnictwa JanKa
Mam i cieszę się, że warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
Usuń