Witam.
1. Kiedy
zaczęła Pani pisać?
Moja pierwsza książka powstała w 2011 roku z potrzeby przekazania moim
dzieciom wspomnień o drugiej ojczyźnie – Bułgarii. Wcześniej także pisałam, ale
głównie w celach zarobkowych. To były teksty do popularnych czasopism, listy,
porady, krótkie opowiadania. Takie „pisanie od zawsze” pewnego dnia przerodziło
się w pasję.
2. Co
jest ich największym atutem książek Pani autorstwa?
Dobrze przedstawione postacie kobiet.
3. Jak to
się stało, że lekarz neurolog-epileptolog stał się pisarzem?
Widocznie tak musiało być. Miałam do powiedzenia więcej niż w medycynie.
Kiedy po zmianie pracy pojawił się czas – zaczęłam pisać.
4. Kiedy pracująca
w zawodzie kobieta, matka trójki dzieci, znajduje czas na pisanie?
Jestem ogromnie zdyscyplinowana, bardzo dobrze zorganizowana, mam
motywację i nie mam telewizji. Cała tajemnica ;-)
5. Co
jest największym paliwem, które napędza Panią do pisania?
Świadomość, że umiem przelać na papier historię, która powstaje w mojej
głowie.
6. Co
Panią inspiruje? Powoduje, że siada Pani i pisze?
Nie czekam na wenę, muzę. Chcę pisać i robię to, kiedy tylko mam chwilę.
A świadomość, że ktoś czeka na moje powieści jest bardzo ważna i dodaje mi
skrzydeł.
7. Skąd
wziął się pomysł napisania sagi o rodzinie Winnych?
Pomyślałam, że dawno w Polsce nie było dobrej sagi, w pełnym tego słowa
znaczeniu – wielopokoleniowej historii osadzonej w realiach
historyczno-obyczajowych. Uznałam, że mogłabym się zmierzyć z epicką historią i
wtedy powstał pomysł na opisanie losów rodziny Winnych.
8. Jak
długo pracowała Pani nad dwoma tomami powieści i ile z tego czasu poświęciła
Pani badaniom, a ile rzeczywiście pisaniu?
Każdy z tomów pisałam trzy miesiące. Wcześniej czytałam trochę z kronik
Brwinowa, ale większość pracy researcherskiej wykonałam w trakcie pisania. Mam
ogromna dyscyplinę pisania – staram się napisać codziennie 3 do 5 stron.
9. Czy
możemy się spodziewać trzeciego tomu, czy to już, niestety, koniec?
Trzeci tom sagi już został napisany. Obejmuje lata 1968-2014 r. Będzie to
część końcowa i wszystkie wątki zostaną rozwiązane. Osią będzie kolejne pokolenie
Winnych, tym razem trzecie. Urodzą się bliźniaczki – Julia i Urszula, czyli
Julka i Ulka. Jak zwykle podobne i niepodobne do siebie, z zupełnie różnymi
charakterami i systemem wartości. Julia będzie główną bohaterką części
trzeciej. Obok Winnych pojawią się także inni bohaterowie.
10. Czy
istnieje szansa, że zobaczymy gdzieś drzewo genealogiczne rodziny Winnych?
Tak, w trzeciej części zostanie przedstawione drzewo genealogiczne
rodziny Winnych. Jeszcze nie mogę zdradzić szczegółów, ale będzie z tym
związana pewna niespodzianka.
11. „Stulecie
Winnych” osadzone jest przede wszystkim w Brwinowie i Podkowie Leśnej, a także
w Warszawie. Czy odczuwa Pani, że tworzy nie tylko historię postaci, ale
również tych miejsc? Czy można powiedzieć, że jest to przejawem lokalnego
patriotyzmu, czy po prostu chciała Pani napisać o miejscach, które zna
najlepiej?
Osadzenie akcji w Brwinowie wydało mi się wyborem oczywistym. Po co pisać
o miejscu, które może jest piękne, ale daleko i nie jest nam w żaden sposób
bliskie? Nie pochodzę z Brwinowa, ale od najmłodszych lat jeździłam „na
działkę”, której właścicielem był mój ukochany dziadek. Teraz w tym właśnie
miejscu zbudowaliśmy nasz dom, tu mieszkam od 13 lat. Czuję się związana z tym
miastem. Pracuję w tutejszej przychodni, moje dzieci chodzą do szkoły w
Brwinowie. Lokalny patriotyzm wyraża się w umieszczeniu autentycznych postaci,
opisie miejsc, nadaniu powieści wiarygodnych rysów. Nie było to trudne,
ponieważ mogłam na własnej skórze i nogach poczuć klimat tych miejsc.
12. Ostatnie
już pytanie dotyczące „Stulecia…” – czy chciałaby Pani zobaczyć kiedyś
ekranizację sagi o Winnych?
Nie znam autora, który nie chciałby ekranizacji swoich książek. Osobiście
bardzo bym chciała. Zdarza mi się nawet fantazjować na temat reżysera i obsady.
13. Czy
mogłaby Pani zdradzić, jaka jest Pani ulubiona saga stworzona przez innego
autora? Może być książkowa albo filmowa ;)
Polska to bez wątpienia „Noce i dnie”, a z zagranicznych „Sto lat
samotności” Marqueza.
14. Pani ulubiona książka z dzieciństwa to…
„Momo”
Michaela Ende.
15. Ulubiona książka własnego autorstwa to…
„Coraz
mniej olśnień” – moja pierwsza powieść.
16. Przez przypadek do akwarium w Pani domu trafi
złota rybka i jest bardzo chętna, by spełnić… jedno życzenie, specyficzne,
polegające na tym, że może Pani zjeść obiad z wybraną przez siebie osobą i
spędzić z nią całe popołudnie. Może to być ktoś znany, ceniony, ktokolwiek.
Rybka jest magiczna, więc może to być nawet ktoś z zamierzchłej przeszłości, o
kim piszą w podręcznikach do historii. Z kim zatem chciałaby Pani zjeść obiad?
Z Julianem
Tuwimem – to mój ulubiony poeta.
17. Co myśli Pani o współczesnej polskiej literaturze?
Jak widzi jej rozwój w najbliższych latach? Będzie dobrze, czy nie?
Mam nadzieję, że zjawisko promowania historii
„lekkich, łatwych i przyjemnych” dobiegnie wreszcie końca. Jest ogromnie dużo
wartościowych pozycji napisanych przez kobiety. Niestety giną w zalewie książek
powielających schematy fabularne, napisanych potocznym językiem i w praktyce
nie wnoszących niczego na trwałe do życia czytelnika. Czytelnictwo miałoby się
także znacznie lepiej, gdyby nie było piszących celebrytów. To moim zdaniem plaga.
Mam jednak nadzieję, że w przyszłości to zjawisko także przygaśnie.
Dziękuję bardzo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz