Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

środa, 4 lutego 2015

Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia – Agnieszka Lingas-Łoniewska

Wydawnictwo: Novae Res
Gdynia 2015 
2. tom trylogii
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 223
ISBN: 978-83-7942-518-1
 
 
 
 
 
 
 
Doczekałam się dalszych losów sióstr Skotnickich. Premiera lada moment, może więc uda mi się zachęcić Was do sięgnięcia po drugi tom trylogii, która zawiedzie Was do Warszawy, Wrocławia, Trpanj oraz Frankfurtu nad Menem.
Tym razem o drugiej bliźniaczce – zielonookiej i rudej Zosi, która wiedzie ustabilizowane życie u boku męża i dwójki dzieci. Oczywiście Autorka nie zapomniała o Zuzce i Gabi, jednak – jak zresztą głosi sam tytuł powieści – główne skrzypce zagra tym razem młodsza bliźniaczka.
Szesnaście lat spokoju, bezpieczeństwa, stabilizacji. Dom, kochający małżonek, syn, a zaraz potem córka. Spełnienie marzeń. Praca, która sprawia radość. Siostry, na które można zawsze liczyć. Czegóż chcieć więcej? Może jedynie odkrycia, dlaczego facet, którego kochała, który kiedyś za nią szalał na zabój tak nagle odszedł, wyjechał, porzucił? Czy można po tylu latach nadal marzyć o jego miękkich wargach, o cieple jego ciała, o zapachu jego włosów? Cóż, najwidoczniej można i Zosia jakoś nie potrafi zapomnieć. Kiedy więc on nagle i niespodziewanie odezwie się po latach i zaproponuje spotkanie...
Jaką tajemnicę skrywają maile wymieniane przez Adama i Maksa, od których Autorka zaczyna swą najnowszą powieść? Czy Zofia Faber stała się jedynie marionetką i gra rolę, która napisali dla niej ci dwaj mężczyźni, niegdyś bliscy przyjaciele? Czy siostry pozwolą Maksowi Krallowi na to, by znów skrzywdził ich kochaną Zośkę? Co na to powie Adam?
Autorka świetnie radzi sobie z narracją, wprowadzając czytelnika w wykreowaną przez siebie intrygę miłosną. Prostym językiem opowiada historię sióstr i ich młodzieńczych porywów serca. Książkę przeczytałam w zaledwie kilka godzin i nie mogłam się od niej oderwać. Choć przyznaję, że nie jet to literatura wybitna, jednak czyta się ją szybko i przyjemnie, jest idealna na zimowe popołudnia i wieczory, kiedy marzymy o cieple i miłości. Wszak Walentynki już za parę dni. 
Świetnym pomysłem było rozpoczęcie powieści od wymiany mailowej, jaką przez szesnaście lat prowadzili ze sobą Maks i Adam. Daje to przedsmak pewnej intrygi, z istnienia której nie zdają sobie sprawy bohaterki, a którą czytelnik przeczuwa i na rozwiązanie której czeka z wypiekami na twarzy. Również umieszczenie na końcu krótkiego fragmentu trzeciego tomu dodaje całości smaczku, jest taką wisienką na torcie. 
Bardzo podobało mi się to, że w końcu Autorka uchyliła rąbka tajemnicy skrywanej przez najmłodszą z sióstr. Nie mogę się doczekać, by dowiedzieć się, co takiego zaszło między Gabi a Iwem. 
Są momenty lepsze i słabsze. Niektóre wątki są całkowicie przewidywalne, co jest akurat swego rodzaju domeną romansów. Jednak Agnieszce Lingas-Łoniewskiej udało się wprowadzić kilka zaskakujących scen, które bardzo przypadły mi do gustu i wzruszyły mnie. Powód, dla którego Maks porzucił Zosię po prostu wbił mnie w kanapę tak głęboko, że niemalże znalazłam się pod nią. Natomiast sekret Adama wydał mi się nieco... zbyt oczywisty. Wiele wskazywało na takie rozwiązanie, choć oczywiście jedynie z punktu widzenia czytelnika, a nie samych bohaterów. Oni z pewnością się tego nie spodziewali.
Autorka znów pokazała, czym jest siła uczucia. Udowodniła, że o prawdziwą miłość zawsze warto walczyć. Choć osobiście nie potrafię sobie wyobrazić, że po szesnastu latach można tak kogoś kochać, ani że można jednocześnie kochać dwóch mężczyzn. Mam też pewne opory, by uznać zachowania bohaterów za właściwe moralnie, jednak... to tylko powieść. Wszak i Anna Karenina zbyt święta nie była.
Powieść bardzo mi się podobała, choć jest za krótka jak na moje preferencje. Teraz trzeba czekać do czerwca na zakończenie trylogii i rozwikłanie problemu Gabrieli. Nie mogę się wprost doczekać.
Jako że czytałam egzemplarz recenzencki, przed korektą, nie mogę się wypowiadać na ten temat. Pozostaje jedynie wierzyć, że wszystkie błędy (a przynajmniej ich większość), które znalazłam nie szukając, zostaną poprawione i książka trafi na półki w księgarniach w wersji "de luxe".
 
 
 
 
 
 



Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
Książka przeczytana w ramach Wyzwania:
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz