Fragment mojej recenzji został umieszczony na okładce powieści "Skazaniec. Z bestią w sercu" Krzysztofa Spadło


Moja recenzja została zamieszczona na okładce powieści "Wojownicy. Odwet Wysokiej Gwiazdy" Erin Hunter

Fragment mojej recenzji „Korony śniegu i krwi” został umieszczony na okładce powieści Elżbiety Cherezińskiej – "Niewidzialna korona"

środa, 24 czerwca 2015

Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela – Agnieszka Lingas-Łoniewska

Wydawnictwo: Novae Res
Gdynia 2015
3. tom trylogii
Oprawa: miękka
Liczba stron: 220
ISBN: 978-83-7942-697-3








Czekałam na zakończenie tej trylogii, oj, czekałam. Czułam podskórnie, że będzie to najlepsza część, bo przecież Gabi zdawała mi się najbardziej tajemnicza i zamknięta w sobie, choć wszyscy postrzegali ją jako nie do końca odpowiedzialną trzpiotkę. Nie myliłam się. Agnieszka Lingas-Łoniewska mnie nie zawiodła i podarowała na koniec świetną wakacyjną lekturę, którą po prostu pochłonęłam za jednym zamachem.
„Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela” jest doskonałym zwieńczeniem opowieści o wspaniałych siostrach Skotnickich. Mieć takie siostry to musi być wielkie szczęście. Mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji. Choć są sobie bardzo bliskie i  bardzo się kochają, to każda z nich ma tajemnice, którymi nie chce i nie potrafi się dzielić. Najwięcej chyba właśnie najmłodsza z nich, Gabi. Nikt nie wie, co tak naprawdę wydarzyło się między nią a Ivo. Dlaczego tak wspaniale zapowiadający się związek – pełen radości, uniesień, niecodzienności i magii – stał się nagle nie do zniesienia? Co sprawiło, że miłość zastąpiły ciągłe kłótnie i nawet pojawienie się na świecie Dario nie było w stanie uratować tego, czego przecież w pewnej chwili oboje chcieli?
Trwają przygotowania do ślubu Zuzki i Roberta. Zosia również zdaje się być szczęśliwa u boku Maksa, choć rozstanie z Adamem na zawsze odciśnie piętno na ich rodzinie, szczególnie na dzieciach. sytuacja nie jest może idealna, ale wydaje się, że bliźniaczki Skotnickie są na naprawdę dobrej drodze do pełni szczęścia. Nadszedł więc czas, by pomóc najmłodszej siostrze. Szczególnie, że „jej Ivo” przylatuje na ślub z nową dziewczyną. Jak zachowa się Gabi? Jaka okaże się Constanza? Jak w tej całej zagmatwanej sytuacji odnajdzie się kilkuletni Dario?
W ostatnim tomie trylogii chorwackiej Autorka dopuszcza do głosu również najmłodsze pokolenie. Robi to z umiarem i wyczuciem, aczkolwiek daje jasno do zrozumienia, że życie nie kończy się na parach, ale dotyczy całych ich rodzin. Uważam, że to bardzo dobry zabieg, taki trochę przywracający do rzeczywistości, a jednocześnie dający spore pole do popisu rodzicom dzieci i nastolatków. Szczególnie pewna grzeczna i świetnie wychowana dziewczynka będzie miała możliwość zamącić w nowym związku swego ojca i zmusi Zuzę do konfrontacji nie tylko ze świeżo poślubionym mężem, ale i samą sobą. Co z tego wyniknie?
Powieść jest lekturą idealną na wakacje. Niezależnie od tego, czy spędzacie je na pięknej, ciepłej plaży, pośród chłodnych górskich szczytów, czy w deszczowym mieście, w którym wydaje się, że tego lata mamy nie najgorszą jesień. Piękna miłosna historia osadzona w realiach codziennego życia współczesnych ludzi koło trzydziestki, prawdziwy szał ciał, jakiego nie było w dwóch poprzednich tomach i urocza Chorwacja. Wszystko zaś doprawione egzystencjalizmem i problemem noszenia masek i dopasowywania się do oczekiwań otoczenia.
Jedna kłótnia sprzed wielu lat, jedno zdanie wypowiedziane w złości – nawet taki drobiazg może zaważyć na losach zupełnie nieświadomych tego zdarzenia ludzi. Przyjaźń, zdrada, chęć zemsty. Miłość, tęsknota, brak zaufania. Cała gama uczuć.
Jak w poprzednich tomach, Autorka w tytułach rozdziałów podaje piosenki i ich wykonawców. Widać, że Gabi kojarzy jej się często z Linkin Park. Trochę żałuję, że nie zaopatrzyłam się wcześniej w ścieżkę dźwiękową – zgodnie z wytycznymi Lingas-Łoniewskiej. Lektura mogłaby się okazać jeszcze ciekawsza. Jednak... po prostu nie mogłam doczekać się tego momentu, kiedy poznam tajemnicę Gabi i dowiem się, dlaczego mimo wszystko obwinia się o to, że Ivo ją zostawił.
Książka ma całkiem dobrą korektę i redakcję. Jakieś drobne błędy nie popsuły mi frajdy z czytania, choć mogłoby być lepiej. Nie mogę tylko zrozumieć systemu wprowadzania tak dziwnych oznaczeń dla przypisów. Wygląda to śmiesznie i trochę żenująco. Ale to już tylko moje czepianie się, bo książka jest naprawdę bardzo udana i gorąco ją polecam. Pobudzi Wasze zmysły.








Książka przeczytana w ramach Wyzwania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz