wezmę plecak swój i...
Gitary nie wezmę, ponieważ ani takowej nie posiadam, ani grać na niej nie umiem. Plecak owszem, zabiorę. Wypakowany po brzegi książkami na wymianę, a może i takimi, w których brakuje jeszcze autografów.
Już w czwartek ruszam na pyrkonową wycieczkę i nie mogę się doczekać, co też w tym roku przygotowała ekipa organizatorów. Bo choć program znany, choć wszystko zdaje się zaplanowane to nie mam wątpliwości, że znajdzie się i czas i miejsce na różne wspaniałe niespodzianki i jak zwykle, wrócę z Pyrkonu pozytywnie naładowana i z głową pełną wspomnień i pomysłów.
Zatem, komu w drogę... temu Pyrkon!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz