Niesamowita, wstrząsająca, ciekawa, wzruszająca, inteligentna… po prostu genialna książka napisana przez człowieka, który wie, o czym mówi. Autorem jest jeden z wysokich dostojników kościelnych, ukrywający się pod pseudonimem Pietro de Paoli. Przyszłość Kościoła, jaką przed nami maluje na stronicach swej powieści jest równie ciekawa, jak jego początki przed wiekami.
Historię poznajemy przez pryzmat życia głównego bohatera, Giuseppe Lombardiego i jego najbliższych – rodziców, żony i córek, księdza Villepreux, który pewnego dnia zostanie papieżem.
Czy Giuseppe poradzi sobie, gdy ukochana żona odejdzie? Jak połączy obowiązki ojca i księdza? Jak jego córki zareagują, gdy zostanie wybrany na Stolicę Piotrową? Jak będzie wyglądał Kościół rzymskokatolicki na przestrzeni następnych dziesięcioleci? Odpowiedzi na te i wiele innych nurtujących pytań, czytelnik pozna śledząc kolejne wzruszające momenty z życia Lombardiego.
Płakałam średnio na co trzeciej stronie. To w żadnym wypadku nie jest naukowa rozprawa na temat przyszłości Kościoła. To wzruszająca powieść o człowieku, któremu przyszło poprowadzić lud Boży przez najcięższe czasy, a jednocześnie tak naturalnym i bliskim każdemu z nas.
Jakie było prawdziwe powołanie Giuseppe Lombardiego – rodzina czy duszpasterstwo? Czy naprawdę muszą się one wykluczać i czy normalny człowiek jest w stanie podołać wszystkim tym obowiązkom i dać jeszcze przykład innym? Czy kobiety w końcu zostaną dopuszczone do posługi kapłańskiej i jak Kościół poradzi sobie z celibatem?
Polecam gorąco, gdyż jest to książka mądra i pełna ciepła, a jednocześnie opowiada o prawdziwym człowieku z krwi i kości. Nie ma tu idealnego bohatera, ponieważ nie ma na świecie idealnego człowieka. Nawet papież Tomasz I miewa swoje wzloty i upadki. Dlatego tak łatwo go polubić i chcieć go lepiej poznać, a to możliwe jest jedynie poprzez lekturę powieści „Watykan 2035”.
Historię poznajemy przez pryzmat życia głównego bohatera, Giuseppe Lombardiego i jego najbliższych – rodziców, żony i córek, księdza Villepreux, który pewnego dnia zostanie papieżem.
Czy Giuseppe poradzi sobie, gdy ukochana żona odejdzie? Jak połączy obowiązki ojca i księdza? Jak jego córki zareagują, gdy zostanie wybrany na Stolicę Piotrową? Jak będzie wyglądał Kościół rzymskokatolicki na przestrzeni następnych dziesięcioleci? Odpowiedzi na te i wiele innych nurtujących pytań, czytelnik pozna śledząc kolejne wzruszające momenty z życia Lombardiego.
Płakałam średnio na co trzeciej stronie. To w żadnym wypadku nie jest naukowa rozprawa na temat przyszłości Kościoła. To wzruszająca powieść o człowieku, któremu przyszło poprowadzić lud Boży przez najcięższe czasy, a jednocześnie tak naturalnym i bliskim każdemu z nas.
Jakie było prawdziwe powołanie Giuseppe Lombardiego – rodzina czy duszpasterstwo? Czy naprawdę muszą się one wykluczać i czy normalny człowiek jest w stanie podołać wszystkim tym obowiązkom i dać jeszcze przykład innym? Czy kobiety w końcu zostaną dopuszczone do posługi kapłańskiej i jak Kościół poradzi sobie z celibatem?
Polecam gorąco, gdyż jest to książka mądra i pełna ciepła, a jednocześnie opowiada o prawdziwym człowieku z krwi i kości. Nie ma tu idealnego bohatera, ponieważ nie ma na świecie idealnego człowieka. Nawet papież Tomasz I miewa swoje wzloty i upadki. Dlatego tak łatwo go polubić i chcieć go lepiej poznać, a to możliwe jest jedynie poprzez lekturę powieści „Watykan 2035”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz